Grupa świdnickiej młodzieży wróciła z Włoch gdzie wykryto ogniska koronawirusa (aktualizacja 27.02)
W ostatni weekend wielu Polaków przyjechało z ferii z terenu Włoch, ponieważ jest to bardzo popularny kierunek wyjazdów zimowych naszych rodaków. Także m.in. młodzież ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego ze Świdnicy wróciła bezpiecznie do swoich domów z zaplanowanego zgrupowania (trwającego od 10 do 20 lutego) z San Remo. We Włoszech pierwsze ogniska koronawirusa wykryto 21 lutego.
- Rzeczywiście nasza młodzież była na zgrupowaniu w San Remo, ale zdążyli wyjechać nim wybuchła epidemia - potwierdza dyrektorka szkoły.
- Według mojej wiedzy nikt z uczniów nie ma żadnych objawów chorobowych. Ponadto młodzież jest pod obserwacją Sanepidu - mówi Michał Nowakowski z Urzędu Marszałkowskiego.
Jak informuje Główny Inspektorat Sanitarny zaleca obserwację swojego organizmu przez 14 dni a w przypadku wystąpienia objawów takich jak kaszel, gorączka, duszności apeluje o jak najszybsze zgłoszenie się do lekarza.
- Na chwilę obecną, nie ma uzasadnienia dla podejmowania nadmiernych działań typu kwarantannowanie osób powracających z regionów Północnych Włoch, odmawianie udziału w zajęciach szkolnych oraz zamykanie szkół. Niezbędne jest także przestrzeganie zasad higieny w tym: częste mycie rąk wodą z mydłem, a jeśli nie ma takiej możliwości, np. podczas podróży, ich dezynfekcja środkiem na bazie alkoholu - czytamy na stronie GIS.
Ministerstwo zdrowia w przypadku braku objawów sugeruje, aby z badaniami na obecność koronawirusa wstrzymać się. Ci pacjenci, u których rozwinie się stan chorobowy a przebywały w miejscu, w którym były zachorowania, zostaną poddane badaniom za darmo.
Tymczasem Polacy a także świdniczanie masowo wykupują z aptek maseczki a ceny tych produktów poszybowały ostro w górę. - To niezły biznes, który w żaden sposób nie chroni osób zdrowych przed zakażeniem - mówią specjaliści.
– Maseczki nie chronią przed zarażeniem koronawirusem! Noszenie ich przez osoby zdrowe jest kompletnie bezsensowne. Są one dla osób chorych właśnie po to, aby nie zarażały innych. Natomiast nie żadnego powodu, aby w naszym klimacie, w naszym kraju nosiły je osoby zdrowe – dodaje inspektor GIS Jarosław Pinkas.
Obecnie wirus obecny jest w 42 krajach na świecie. - To tylko kwestia czasu jak pojawi się u nas- nie ma złudzeń minister zdrowia.
W sumie w wyniku zakażenia zmarło 2762 pacjentów, a 81 005 osób jest zarażonych. Udało się wyleczyć 30 109 osób. [Dane z 26.02, z godzin porannych, źródło: medonet].
Przeczytaj komentarze (23)
Komentarze (23)