"Miejsce dzieci nie jest w lesie". Aktywiści zachęcają do zapalenia zielonego światła dla migrantów
Świdnicka Rada ds. Równego Traktowania zachęca wszystkich mieszkańców miasta do wzięcia udziału w akcji zapalenia w swoich oknach zielonych świateł, które mają dać symboliczne wsparcie migrantom koczującym na granicy polsko-białoruskiej. Wydarzenie zaplanowano na 6 listopada.
- To zaledwie światło - zielone. Zatem, w najbliższą sobotę, 6 listopada o godz. 19:00, zapalmy zielone światła w naszych domach. Otwórzmy nasze serca, pokażmy, że nie godzimy się na nieludzkie traktowanie - i tu największy paradoks - właśnie LUDZI!!! Wierzymy, że nad Świdnicą zobaczymy potężną, zieloną poświatę. Jeżeli wszyscy tak zrobią, ta zielona energia dotrze tam gdzie dzieje się zło i krzywda! I to będzie doskonały dowód na to, że jest zieloną planetą! Pamiętajmy - to może być niewielka żarówka, świeca, latarka, znicz. Liczy się gest. Liczy się solidarność i wsparcie. Liczy się to, że będziemy razem. Ponad podziałami. Wspólnie zawalczmy o lepsze jutro tych, którzy teraz tego bardzo potrzebują! - apelują społecznicy.
Akcję "Zielone Światło" zainicjowali w połowie października mieszkańcy strefy przygranicznej. Światło to znak, że migranci otrzymają w danym domu wsparcie w postaci ciepłego ubrania, jedzenia czy pomocy medycznej. W inicjatywę włącza się coraz więcej ludzi a akcja swym zasięgiem zaczyna obejmować cały kraj.
- Wiele osób zapaliło już zielone światło przed swoimi domami. To budujące. Cieszę się, że w akcję włączyli się nawet przedstawiciele samorządu. Nie mam na razie wieści, czy ktoś skorzystał z pomocy. Myślę, że jest na to za wcześnie. Do wielu osób przebywających na granicy, mogła nie dotrzeć jeszcze informacja o inicjatywie pomocowej - mówi Kamil Syller, inicjator akcji "Zielone Światło" w gazecie Polska The Times.
fot. GM Michałowo
Przeczytaj komentarze (25)
Komentarze (25)