Były szef świdnickiej policji nie odpowie dyscyplinarnie za śmierć na komisariacie. Przeszedł na emeryturę
W maju wieloletni komendant KPP Świdnica, insp. Krzysztof Niziołek został odwołany z funkcji zastępcy komendanta wojewódzkiego policji w związku ze śmiercią 25-letniego Igora Stachowiaka. Trzy miesiące temu złożył wniosek o emeryturę.
Sprawa Igora Stachowiaka, młodego mężczyzny, który zmarł w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach na posterunku policji we Wrocławiu wzbudziła ogromne kontrowersje.
Przypomnijmy: 25-letni mężczyzna został zatrzymany 15 maja 2016 roku na wrocławskim rynku, bo miał łudząco przypominać poszukiwanego przestępcę, który kilka godzin wcześniej zbiegł policjantom. Według funkcjonariuszy mężczyzna zachowywał się agresywnie dlatego użyli wobec niego paralizatora. Po przewiezieniu na komisariat stracił przytomność i pomimo reanimacji zmarł. Sprawa wróciła po wyemitowaniu sobotniego reportażu w TVN24, gdzie m.in. pokazano zapis z kamery paralizatora, którego kilkakrotnie użyto wobec mężczyzny. Szef MSWiA Mariusz Błaszczak polecił wszcząć procedurę zwolnienia policjanta, który użył wobec Stachowiaka paralizatora na komendzie.
Odwołani w tym czasie zostali Andrzej Golanowski, komendant wojewódzki policji we Wrocławiu, jego pierwszy zastępca Krzysztof Niziołek oraz komendant miejski Dariusz Kokonarczyk i Arkadiusz Małecki. Jak udało się dowiedzieć dziennikarzom wrocławskiej Gazety Wyborczej po tym jak wszczęto wobec wszystkich postępowanie dyscyplinarne, złożyli oni wnioski o przejście na emeryturę.
Co to oznacza? Postępowania wobec tych policjantów zostaną umorzone. Potwierdza to w rozmowie z gazetą, Mariusz Ciarka, rzecznik KGP.
- Komendanci Niziołek i Golanowski złożyli wnioski o przejście na emeryturę trzy miesiące temu. (...) Prowadzone wobec nich postępowania dyscyplinarne zostaną umorzone, bo nie można ich prowadzić w stosunku do emerytów - skomentował mł. insp. Mariusz Ciarka, rzecznik KGP.
Wcześniej ze służba pożegnało się także czterech funkcjonariuszy, którzy zatrzymywali Igora Stachowiaka. Otrzymali oni także zarzuty prokuratorskie dot. przekroczenia uprawnień oraz znęcania się nad 25-latkiem.
Przeczytaj komentarze (26)
Komentarze (26)
na zawsze,jak ***nisz nią raz w łeb noziolkowi
2. Policjanci którzy z "walczyli" nie powinni w ten sposób używać paralizatora. To fakt. Wylecieli z policji i będą karani przez sąd.
2. Komendant wojewódzki i jego zastępca nie przyłożyli się w żaden sposób do zachowania tych policjantów. To tak jakby prezes Orlenu miał polecieć za nalewacza na stacji w Świdnicy. Ponieśli odpowiedzialność służbową. O karnej nie może być mowy.
3. Odeszli na emerytury bo:
- mogli
- wysłużyli tyle ile zaproponowało im państwo polskie kiedy się decydowali na policję
4. Tych co zazdroszczą policja zaprasza do wstąpienia w jej szeregi. Ostatnio na ten miód pszczoły nawet nie chcą lecieć.