List Czytelnika: kłopotliwy lokator daje się we znaki mieszkańcom
Uciążliwy sąsiad zatruwa życie mieszkańcom kamienicy przy Placu Grunwaldzkim 4 w Świdnicy. Lokatorom spokoju nie dają głośne libacje odbywające się w mieszkaniu a klatką schodową strach jest przejść. Co na to urząd, który jest właścicielem nieruchomości?
- W kamienicy pl. Grunwaldzki 4 mieści się mieszkanie, które należy do miasta. Mieszkał w niej pan z matką, która dostała mieszkanie na Gdyńskiej. Rodzina patologiczna, pan jest pijakiem i potocznie mówiąc “żulem” osiedlowym. Po otrzymaniu mieszkania na Gdyńskiej matka pijaka się powiesiła, co spowodowało, że miasto nie wie, co zrobić - mówi nasz Czytelnik, który prosi o zachowanie anonimowości.
Lokatorom spokoju nie dają też głośne libacje, a także odór moczu na klatce schodowej. Na co dzień żyją w sąsiedztwie meliny bezrobotnego lokatora i czują się bezradni.
- Pan “żul” obecnie okupuje oba mieszkania robiąc sobie z nich meliny pijackie dla swoich kolegów “żuli” z osiedla. Palą czym popadnie, obsikują klatkę schodową. Miasto rozkłada ręce. Co w takiej sytuacji? W Świdnicy jest wiele rodzin, które potrzebują mieszkania, a miasto pozwala na to, że jeden “żul” ma 2 mieszkania, za które nawet nie musi płacić. Tylko czekać aż puści kamienicę z dymem, gdyż ogrzewają się tam butlami gazowymi i śmieciami, które przywożą w wózkach. Dlaczego miasto pozwala na coś takiego?- żali się mieszkaniec.
O komentarz poprosiliśmy Urząd Miasta w Świdnicy.
- W listopadzie 2017 roku, zgodnie z wyrokiem eksmisyjnym - wskazano pani Bronisławie Z. wraz z synem lokal socjalny przy ul. Gdyńskiej. Pani ta uzyskała status głównego najemcy w lokalu socjalnym, a jej syn – osoby uprawnionej do zamieszkiwania. Pani Bronisława Z. podpisała umowę najmu i zadeklarowała dobrowolną przeprowadzkę z synem na ul. Gdyńską oraz przekazanie zarządcy, w ciągu 1 miesiąca, mieszkania przy pl. Grunwaldzkim 4. Ustalenia miejskich urzędników z panią Bronisławą miały na celu pominięcie eksmisji komorniczej – traumy jaka się z tym wiąże. Chciała ona tego uniknąć i rozpoczęła przeprowadzkę bez komornika. Przed przekazaniem miastu protokolarnie lokalu przy pl. Grunwaldzkim 4 – zmarła. Syn nie dokończył tych czynności. Nie współpracuje z zarządcą i nie reaguje na wezwania. Dlatego MZN, po śmierci tej pani, skierował w dniu 21 stycznia br. sprawę do komornika o formalne zakończenie tego postępowania, czyli przeniesienie tego pana na ulicę Gdyńską oraz przejęcie, zabezpieczenie i oddanie właścicielowi lokalu przy pl. Grunwaldzkim 4. Miasto mogło zatrudnić komornika już w listopadzie, ale z czysto ludzkich pobudek wyrażono zgodę na dobrowolną przeprowadzkę tych lokatorów. Wyznaczenie daty eksmisji zależy od możliwości prawnych i organizacyjnych komornika. Czekamy na informacje od niego - wyjaśnia rzeczniczka, Magdalena Dzwonkowska.
foto: google earth
Przeczytaj komentarze (8)
Komentarze (8)