Likwidacja gimnazjów-świdniccy nauczyciele zwierają szyki i protestują
Likwidacja gimnazjów po kilkunastu latach ich funkcjonowania i kolejna rewolucja dla najmłodszych dzieci- to sztandarowe pomysły Prawa i Sprawiedliwości oraz pochodzącej ze Świebodzic, minister edukacji Anny Zalewskiej.
Rzeczywiście gimnazja do tej pory nie cieszyły się dobrą opinią zarówno wśród nauczycieli jak i rodziców oraz samych uczniów. Czy jednak po tylu latach, gdzie model takiego nauczania zaczął przynosić efekty, powrót do szkoły 8-klasowej ma jeszcze sens?
Negatywnie o całym zamyśle wypowiadają się solidarnie wszyscy nauczyciele oraz dyrektorzy ze świdnickich gimnazjów. Podczas spotkania z prezydent miasta, Beatą Moskal-Słaniewską nie ukrywali rozgoryczenia.
- Jesteśmy spolegliwą grupą społeczną, która nie pali opon i nie robi awantur pod ministerstwem. Na nas robi się eksperymenty od kilkunastu lat. Powinniśmy głośno mówić o złych stronach planowanych reform. Nasze szkoły dobrze funkcjonują, mają wypracowane swoje tradycje, historie, są dobrze doposażone. Potrzebujemy jedynie większego wsparcia psychologów i doradców zawodowych – mówiła Ewa Czwartacka, nauczycielka z Gimnazjum nr 4 w Świdnicy.
W zeszły poniedziałek nauczyciele podczas wspólnego spotkania dyskutowali na temat możliwości likwidacji gimnazjów i skutków tej reformy. Dyrektorzy rozdawali także listy wyrażające sprzeciw wobec planów nowego rządu.
- Na spotkaniu były obecne również przedstawicielki związków i Solidarności. Uzupełniliśmy postulat toruński o pewne punkty i przekazaliśmy je związkom, które mają dalej w tej sprawie działać. Przystępujemy do akcji protestacyjnej, która będzie polegać na zbieraniu podpisów wśród rodziców, znajomych. Również dzieci wystosowały list do Rzecznika Praw Dziecka, Marka Michalaka. W poniedziałek, 23 listopada spotykamy się z osobą z dolnośląskiego kuratorium i zobaczymy co będzie dalej - mówi Doba.pl, dyrektorka Gimnazjum nr 3, Iwona Kasprzyk.
Szefowa resortu, Anna Zalewska podkreśla, że likwidacja gimnazjów jest konieczna z wielu powodów.
- Po pierwsze jest ogólne przyzwolenie na tego typu działanie, ludzie tego od nas oczekują. Przez 15 lat nauczyliśmy dzieci rozwiązywać testy. Gimnazja trzeba likwidować z wielu powodów. Jesteśmy przy ścianie, jeśli chodzi o edukowanie przyszłych intelektualistów i studentów. W tym systemie nie można dyskutować, rozbudzać intelektualnie, nie można czytać lektur. Lektury czyta się przecież we fragmentach. Musimy zrobić wszystko, żeby liceum ogólnokształcące było 4-letnie a szkoła podstawowa ośmioletnia - mówiła w rozmowie z dziennikarzem stacji TVN, Anna Zalewska, minister edukacji.
Do tematu wrócimy.
Przeczytaj komentarze (13)
Komentarze (13)
Poziom oświaty leci na łeb i szyję w dół. Maturę sprzed 20 lat nie napisze ogromna większość aktualnych maturzystów. Po ukończeniu gimnazjum uczniowie nie są w stanie rozwiązać zadań z dawnej 7 klasy, a mają reprezentować poziom a mają być jak pierwsza klasa szkoły średniej. To dwa lata w plecy. Spytajcie nauczycieli szkół średnich co sądzą o poziomie gimnazjalistów. Nie ma żadnych szans by w skróconym okresie nauki w szkole średniej odrobić zaległości dwóch lat.
Wiem co mówię, moja czwórka dzieci skończyła gimnazjum i gdyby nie moja i żony edukacja domowa to by miały wiedzę tylko "po łepkach".