Matka dziecka: "Wyszłam tylko na chwilę"
3-miesięczny chłopczyk miał złamać rękę przy próbie przewracania się w wózku a siniaki na twarzy powstały w wyniku upadku butelki na twarz dziecka- tak swoją wersję wydarzeń przedstawia matka. Pani Marietta zgodziła się na rozmowę z nami, którą publikujemy poniżej.
Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałek na wtorek. Mały Fabian z obrażeniami trafił najpierw na świdnickie pogotowie. Dyżurujący lekarz zadecydował o przewiezieniu chłopca do Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego im. T. Marciniaka we Wrocławiu. To on zawiadomił prokuraturę o podejrzanych obrażeniach. Na szczęście dziecko jest w dobrym stanie, a jego życiu nic nie zagraża.
Jak informuje prokuratura matka przy przyjęciu dziecka do szpitala powiedziała, że chłopiec doznał złamania ręki w wyniku przewracania się w łóżeczku, natomiast siniaki na twarzy Fabiana powstały w wyniku upadku butelki na buzię. Wszystko to miało dziać się pod jej nieobecność, kiedy dzieckiem zajmował się ojciec.
Prokuratura na chwilę obecną nie postawiła nikomu zarzutów, rodzice byli przesłuchani w charakterze świadków. Śledztwo prowadzone jest w kierunku narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Za przestępstwo tego typu grozić im może nawet 5 lat pozbawienia wolności.
***
AKTUALIZACJA godz. 13.30
Udało nam się dotrzeć do matki chłopca, pani Marietty. Całe zdarzenie opisuje ona tak:
O godzinie 21 wyszłam z domu, aby porozmawiać z byłym chłopakiem o córce, która przebywa teraz z ojcem. Gdy ją urodziłam byłam niepełnoletnia, dlatego opieka przypadła jemu. W chwili obecnej dzięki decyzji sądu mogę brać na noc, od czasu do czasu i dlatego wyszłam ustalić z byłym partnerem zasady. W tym momencie jak wyszłam synka zostawiłam pod jego taty. I powiedziałam, że ma dobrze przypilnować małego i dać mu jeść. Nigdy nic się nie działo gdy zostawiałam Fabianka z narzeczonym. I jak byłam na tej rozmowie z byłym, partner mój zadzwonił do mnie i powiedział, że mam wracać szybko do domu, bo coś się stało z małym. Pobiegłam więc do domu zobaczyć co się dzieje.
Przyszłam i zobaczyłam jak mały płakał. Spytałam co się stało? Miał łzy w oczach i.. opowiedział mi że jak zmieniał body, które było zmoczone to niechcący mu coś z ręką zrobił i mówił, że nie chciał. Pojechaliśmy od razu na pogotowie, bo nie chcieliśmy żeby nasz synek cierpiał i potem wysłano mnie karetką do Wrocławia i tam powiedzieli mi wszystko.Naprawdę nigdy bym nie skrzywdziła dziecka, bo kocham własne dzieci, one są dla mnie najważniejsze. Jestem załamana.
Na pytanie skąd się wzięły siniaki na twarzy chłopca pani Marietta tłumaczy: Siniaki powstały od butelki. Jak ja lub partner jest sam z małym i chcemy dać jeść a musimy na chwilę iść do toalety to dajemy na boczek małego, aby się nie udusił. Podkładamy pieluszkę koło niego i kładziemy mu butelkę z mlekiem. Gdy wracamy to leży nieraz na jego policzku stąd siniaki. My dziecka naprawdę nie bijemy.
Przeczytaj komentarze (46)
Komentarze (46)
Współczuję temu chłopakowi który poświęcił się dla dziewczyny która po nocach chodziła do drugiego a przez nią ma teraz problemy i wziął to wszystko na siebie aby ona była czysta
Idz szybko bo nie zdążysz tylko tyle powiem ze ja nic nie mam na sumieniu ani nic bo nic nie zrobiłam hahahah
I tyle
A chłopak sam się przyznał ze jak mu zostawiłam na godzinę dziecko bo poszłam rozmawiać to body mu przebieral i coś z rączką zrobił
A wg w dupie mam wasze opinie haha
Wiem jaką jestem i parę osób normalnych też wie jaką jestem
I nikt nie ma dowód ze to pobicie bo my dziecku nic nie zrobiliśmy bo je kochamy
A wy szukacie problemów problemów i się wpie**alacie a nie poczekacie aż się wyjaśni
Więc od razu wam wszystkim mówię ze ja też idę zgłosić na policję o nękanie i groźby A więc powodzenia wam życzę ;)
Elo .
Nie powinnaś być matką
Bezwzględnie przy takim maluchu musi być ktoś dorosły, choćby dlatego, że może się zakrztusić. Taki maluch nie ma jeszcze prawidłowych wszystkich odruchów. Nie wie, kiedy żołądek już pełny i wlewa "pod korek" ;)
Rozumiem jak to by było jej pierwsze dziecko, ale przy drugim pewnych błędów się już nie popełnia. Jeśli mimo tego rodzice swoim działaniem lub brakiem działania zagrażają życiu dziecka, to dziecko BEZWZGLĘDNIE powinno zostać odebrane!!!
Już dawno powinni zabrać jej tego maluszka... ten dom to jedna wielka patologia a ona aż brak słów 19lat,2dzieci,skończone 6klas szkoły podstawowej każde dziecko z kim innym i nawet nie wie kto jest ojcem małego Fabianka bo w tym czasie 7innych miała .typowa kur#a bez serca ...
MOPS i Caritas chętnie wspierają taką patologię. Wystarczy że przyjdzie, powie że biedna i wszystko ma.