PiP: W świdnickim Ośrodku Sportu zero uchybień
Od dwóch tygodni w Świdnickim Ośrodku Sportu i Rekreacji prowadzona była kontrola przez Państwową Inspekcję Pracy.
Dziś już wiadomo, że wszystko jest w najlepszym porządku a żadne prawa parcownicze nie zostały złamane.
Stawiane zarzuty przez posłankę Annę Zalewską w przesłanym piśmie do PIP-u nie znalazły potwierdzenia w przeprowadzonej kontroli.
- Wszystkie ustalenia, które zostały dokonane, wskazują na to, że nie dochodziło w OSIR-ze do żadnych naruszeń prawa pracy. 31 stycznia przeprowadziliśmy kontrolę niezapowiedzianą, była to sobota. 8 inspektorów weszło jednocześnie do 4 obiektów ośrodka i tam spisaliśmy wszystkie obecne osoby, które świadczyły pracę. Zostały one także przesłuchane. Informacje, które otrzymaliśmy m.in. od posłanki Zalewskiej wskazywały, że może dochodzić do takich sytuacji, że osoby, które normalnie są zatrudnione na umowę o pracę, w weekendy wykonują bez umowy dodatkowe prace i pobierają za to wynagrodzenie podpisując się jako inne osoby. Te zarzuty w żaden sposób się nie potwierdziły. Rzeczywiście były tam osoby, które są normalnie pracownikami OSIR-u, z tym, że były z nimi zawarte umowy zlecenia na świadczenie pracy właśnie w dodatkowe dni. Na przykład ktoś jest na codzień elektrykiem a w weekendy dorabia wydając łyżwy. I jest to jak najbardziej zgodne z prawem. Żadnych nieprawidłowości nie wykryliśmy- mówi rzecznik prasowy Państwowego Inspektoratu Pracy Agata Kostyk-Lewandowska.
Czytaj także:
Policja gospodarcza i PiP w Świdnickm Ośrodku Sportu i Rekreacji
Przeczytaj komentarze (5)
Komentarze (5)