W walkę o jej życie włączyło się mnóstwo osób. Justyna stanęła na nogi!

czwartek, 14.1.2021 10:04 6455 0

Pamiętacie Państwo Justynę Ciok, 21-letnią mieszkankę gm. Marcinowice, która zachorowała na agresywny nowotwór mózgu? By mogła kontynuować leczenie, które było jej jedyną szansą na życie potrzebne były ogromne pieniądze. Mieszkańcy naszego powiatu nie zawiedli i w mig uzbierali potrzebne kwoty. Teraz ta młoda, waleczna kobieta stanęła na własnych nogach.

Justyna walczyła z guzem szyszynki i blaszki czworaczej mózgowia (pineoblastoma IV stopnia) od 4 lat. Wszystko zaczęło się od bólów głowy i wymiotów. Kilka dni później dziewczynie zdrętwiała noga, miała zaburzenia świadomości i problemy z mówieniem. Od razu trafiła do szpitala. 25 sierpnia był wynik tomografu komputerowego. Okazało się, że w głowie ma ogromny guz.

1 września zamiast pojawić się na rozpoczęciu roku szkolnego, Justyna trafiła na blok operacyjny. Trzy tygodnie później rozpoczęła chemioterapię, później była radioterapia i roczne leczenie podtrzymujące. Wszystko wskazywało na to, że choroba została pokonana. Justyna zdała maturę, zdobyła prawo jazdy, a po pół roku nastąpiła wznowa. Guz tak szybko się powiększył, że nie była już możliwa operacja ani naświetlania - tylko chemioterapia.

Po 11 cyklach okazało się, że to nie pomaga. Nie było innej możliwości niż kolejna operacja. Wówczas pobrany wycinek guza został wysłany na badania do Heidelbergu. W Polsce dla marcinowiczanki nie było już żadnych szans na leczenie.

W połowie lipca spontanicznie zorganizowano internetowe licytacje oraz festyn. Dzięki zaangażowaniu wielu osób w zaledwie kilka dni udało się uzbierać potrzebne środki. Justyna wraz z tatą pojechała na leczenie do naszych zachodnich sąsiadów.

Dziś Fundacja Zobacz Mnie przekazuje same dobre wieści.

To jest prawdziwy hart ducha Justyna Ciok nie poddaje się chorobie i testuje swój nowy wózek z funkcją pionizacji. Po wielu tygodniach spędzonych na tradycyjnym wózku, z radością staje dziś pierwszy raz na nogi. Za te piękne chwile dziękujemy szczególnie Wam. To dzięki Waszym wielkim sercom i Waszym wpłatom rodzice Justynki mogą jej zapewnić taki sprzęt rehabilitacyjny. Ciężko nam nawet wyrazić wdzięczność, ale wierzymy, że zdjęcie uśmiechniętej Justynki robi najlepszą robotę - napisano na fb organizacji.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)