W szpitalu na Borowskiej wycięli pacjentowi zdrową nerkę. Lekarze zawieszeni

czwartek, 14.5.2015 15:10 1801 3

Do tragicznej pomyłki doszło 12 maja w szpitalu przy ulicy Borowskiej we Wrocławiu. 57-letniemu pacjentowi zamiast chorej nerki, lekarze usunęli zdrową. Zespół operacyjny został zawieszony.

- Lekarz operator podczas usuwania guza nerki u 57- letniego mężczyzny zamiast chorego narządu usunął zdrowy – informuje Monika Kowalska, rzecznik prasowy Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

By wyjaśnić sprawę, szpital powołał komisję. - Po zebraniu dodatkowych danych o przebiegu zdarzenia niezwłocznie poinformujemy prokuraturę – mówi Kowalska.

Do czasu zakończenia wyjaśnienia okoliczności zdarzenia, wszyscy lekarze, którzy byli przy operacji,  zostali zawieszeni w wykonywaniu zabiegów medycznych.

Pacjent ma teraz jedną chorą nerkę, a szpital – jak zapewnie rzeczniczka – robi wszystko, by zminimalizować szkody. Chory będzie ponownie operowany w poniedziałek po odpowiednim przygotowaniu. - Celem zabiegu będzie zachowanie funkcji nerki – informuje Kowalska.

Przeczytaj komentarze (3)

Komentarze (3)

Odpowiadasz na komentarz:
Pola
czwartek, 01.01.1970 01:00
Ja też miałam doczynienia z oddziałem urologii w szpitalu na Borowskiej z jedną z Pań Doktorek ,osoba po 40 -sce ale okropna ,Mój mąż z nowotworem nerki lat 53 został potraktowany okropnie po konsutacji u tej Pani Doktor wyszedł załamany psychicznie ,zlekceważony bez cienia nadzieji na przyszłość ,szorstka okropna pani która bez skrupułów poinformowała go po co on do niej przyszedł .Mąż przeżył jeszcze długie lata po operacji nerki w Szpitalu na ul,Kamińskiego . Może to jej się teraz przytrafiła ta pomyłka i niech trafi do więzienia.
mira poniedziałek, 18.05.2015 11:33
przecież lekarze tylko widzą papierki tzn. pieniądze
piątek, 15.05.2015 07:39
Pewnie na handel była nerka potrzebna.
Pola czwartek, 14.05.2015 22:04
Ja też miałam doczynienia z oddziałem urologii w szpitalu na Borowskiej z jedną z Pań Doktorek ,osoba po 40 -sce ale okropna ,Mój mąż z nowotworem nerki lat 53 został potraktowany okropnie po konsutacji u tej Pani Doktor wyszedł załamany psychicznie ,zlekceważony bez cienia nadzieji na przyszłość ,szorstka okropna pani która bez skrupułów poinformowała go po co on do niej przyszedł .Mąż przeżył jeszcze długie lata po operacji nerki w Szpitalu na ul,Kamińskiego . Może to jej się teraz przytrafiła ta pomyłka i niech trafi do więzienia.