Zobacz wystawy gigantów architektury i projektowania
Architektura Jadwigi Grabowskiej-Hawrylak to przejaw odwagi i oryginalności, najbardziej charakterystyczne zjawisko w urbanistyce powojennego Wrocławia. Prace doskonałego, nadzwyczaj pracowitego projektanta Tadeusza Ciałowicza nie miały tyle szczęścia, co gmachy autorki „Manhattanu” – ocalało ich zaledwie kilka. Wystawy prezentujące bogaty dorobek obojga wrocławian do 4 września oglądać można w Muzeum Architektury.
Wystawa zatytułowana „Patchwork. Architektura Jadwigi Grabowskiej-Hawrylak” szczęśliwie zbiegła się w czasie z momentem, kiedy odnawiane wieżowce przy pl. Grunwaldzkim lśnią czystą bielą. W końcu wyglądają tak, jak autorka projektu to sobie wymyśliła ponad 40 lat temu. Szczęście tym większe, bo władze spółdzielni mieszkaniowej Piast nie poszły po linii najmniejszego oporu i po prostu nie obłożyły budynków styropianem. Takiego szczęścia nie miał inny gmach zaprojektowany przez Grabowską-Hawrylak – dawny Dom Naukowca, sąsiadujący przez ulicę z wrocławskim „Manhattanem”.
Słynne punktowce to nie jedyny przejaw nadzwyczajnej wyobraźni, odwagi, bo czasy dla oryginalnych rozwiązań nie były przychylne, i wreszcie geniuszu Jadwigi Grabowskiej-Hawrylak. Tylko przy ul. Kołłątaja w odległości kilkuset metrów stanęły wybudowane według jej pomysłów Mezonetowiec z dwupoziomowymi mieszkaniami i szkoła podstawowa, przykłady nowoczesnej architektury. Lista jej projektów zrealizowanych we Wrocławiu jest znacznie dłuższa, są na niej szkoły, kamienice w Rynku, centra handlowe, kościoły. I dziesiątki mniejszych prac, z początków jej drogi zawodowej, jak na przykład lukarny w kształcie wolego oka w budynkach KDM na pl. Kościuszki.
Filip Springer, reportażysta specjalizujący w pisaniu o architekturze, w eseju o „Manhattanie” napisał wprost: Jadwiga Grabowska-Hawrylak jest architektonicznym gigantem.
Wystawa w Muzeum Architektury to efekt żmudnych poszukiwań szkiców, projektów, zdjęć, relacji. Archiwa biura projektów „Miastoprojektu”, w której Grabowska-Hawrylak pracowała, nie zachowały się, a jej prywatne zbiory zniszczyła powódź w 1997 roku. Ekspozycji towarzyszy premiera książki dotycząca dokonaniom architektki - zbiór doskonałych esejów kuratora wystawy Michała Dudy na temat architektury Grabowskiej-Hawrylak, świetnie udokumentowane opowieści o czasach i realiach społecznych, politycznych, w których powstawały dzieła wrocławianki, o samych budowlach i ich późniejszych losach.
Jeszcze w latach 90. na ścianie budynku u zbiegu ulic Świdnickiej i Bogusławskiego lśnił olbrzymi napis „Zwiedzajcie piastowski Wrocław”. Dzisiaj w tym miejscu stoi budynek magistratu. Autorem neonu był Tadeusz Ciałowicz. Wrocławski artysta ma w dorobku setki prac. Był plastycznym multiinstrumentalistą – projektował neony (np. kwiaciarni Lotos, baru Tempo, kawiarni Mocca, hotelu Grand – to tylko te z ulicy Piłsudskiego i okolic), plakaty, znaki graficzne instytucji (m.in. Muzeum Architektury używa logo jego autorstwa do dzisiaj), wystroje sklepów i punktów usługowych, przygotowywał dekoracje imprez okolicznościowych. Najwięcej prac Tadeusza Ciałowicza powstało w latach 60. i 70., chociaż był aktywny zawodowo do lat 90. Niestety, do dzisiaj zachowało się ich niewiele. Wystawa w Muzeum Architektury to doskonała okazja na poznanie fragmentu dokonań znakomitego artysty.
źródło: Wrocław pl
Dodaj komentarz
Komentarze (0)