[FOTO] Siódme z rzędu zwycięstwo koszykarek Ślęzy!
Nie ma siły na koszykarki Ślęzy! Wrocławianki odniosły siódme zwycięstwo z rzędu w ekstraklasie. Tym razem drużyna trenera Arkadiusza Rusina nie dała szans bardzo mocnej Enerdze Toruń, zwyciężając aż 91:67. Do niedzielnego meczu Wisły Can-Pack Kraków z InvestInTheWest AZS-em AJP Gorzów żółto-czerwone okupować będą pierwsze miejsce w tabeli.
Mecz z Energą zakończył się zdecydowanym zwycięstwem Ślęzy, choć pierwsza kwarta nie wskazywała na to, że wrocławianki tak łatwo ograją rywalki z Torunia. Przyjezdne skrupulatnie wykorzystywały wszystkie błędy w obronie i po 10 minutach prowadziły 23:17. Kolejnym zmartwieniem były trzy faule Agnieszki Śnieżek, choć – jak się później okazało – nie miało to wpływu na wynik.
Wszystko zmieniło się w drugiej kwarcie, gdy Ślęza zaczęła bronić tak, jak życzyłby sobie tego trener Arkadiusz Rusin. Wrocławianki pozwoliły rywalkom rzucić tylko 14 punktów, a same napędzały bardzo szybkie kontry. Punktowały praktycznie wszystkie zawodniczki, na wiele sposobów – spod kosza i z dystansu (przed przerwą spudłowały tylko raz za trzy punkty). Na półmetku Ślęza prowadziła 45:37, ale to był tylko zwiastun świetnej gry w drugiej połowie.
Minęły cztery minuty trzeciej kwarty, a przewaga wrocławianek urosła aż do 21 punktów (62:41). Ślęza funkcjonowała bez najmniejszego zarzutu, a Energa nie potrafiła znaleźć odpowiedzi na świetną obronę miejscowych. Na nic zdały się popisy Darxii Morris, która w całym meczu zdobyła aż 25 oczek.
Czwarta kwarta to już pełna kontrola wyniku ze strony wrocławianek, które ostatecznie wygrały aż 91:67. Warto podkreślić, że aż pięć zawodniczek Ślęzy zdobyło 10 lub więcej punktów, a dwie kolejne dziewięć. Aż 13 asyst zaliczyła Sharnee Zoll-Norman.
Za tydzień rywalem Ślęzy będzie na wyjeździe JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec. Spotkanie odbędzie się w sobotę (10 grudnia).
Ślęza Wrocław – Energa Toruń 91:67 (17:23, 28:14, 27:14, 19:16)
Ślęza: Marissa Kastanek 17 (3), Sharnee Zoll-Norman 14, Agnieszka Skobel 13 (2), Agnieszka Kaczmarczyk 13 (2), Nikki Greene 13, Kateryna Rymarenko 9 (1), Agnieszka Śnieżek 9, Zuzanna Sklepowicz 3 (1), Agnieszka Majewska.
Energa: Darxia Morris 25 (1), Kelley Cain 14, Monika Radomska 8, Porsha Harris 8, Weronika Gajda 7 (1), Julia Adamowicz 2, Emilia Tłumak 2, Julie Mcbride 1, Maryna Ivashchanka.
Po meczu powiedzieli:
Algirdas Paulauskas (trener Energi Toruń): - Ślęza zagrała bardzo dobre zawody. My też uczestniczyliśmy w tym meczu, w tym sensie, że pomagaliśmy wrocławiankom wygrać. Przez pierwsze dziesięć minut walczyliśmy jak trzeba, ale nie starczyło nam sił. Gdyby ktoś przed meczem spytał mnie, kto jest faworytem, to od razu powiedziałbym, że Ślęza. Zmiany kadrowe, które zostały dokonane we Wrocławiu, okazały się strzałem w dziesiątkę.
Emilia Tłumak (zawodniczka Energi Toruń): - Zawodniczki Ślęzy zagrały naprawdę fajne zawody. My, niestety, grałyśmy słabo w ataku, nieskutecznie i mało zespołowo. Nie wyprowadzałyśmy się na czyste pozycje, to jest nasza bolączka. Jeżeli tego nie naprawimy, jeżeli nie będziemy grać zespołowo, to tak to będzie wyglądało.
Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy Wrocław): - Zawsze ciężko gra się przeciwko dobremu koledze (Algirdas Paulauskas w poprzednim sezonie był trenerem Ślęzy – dop. red.), ale sentymenty odchodzą na bok. Jest pierwszy gwiazdek i trzeba grać. Nie byłem za bardzo zadowolony z obrony w pierwszej kwarcie. Później nasza defensywa była taka, jaka być powinna. Łatwo prowadzi się w ataku zespół, w którym pięć zawodniczek rzuca ponad dziesięć punktów, a dwie kolejne po dziewięć. Każdy, kto dostał piłkę, stwarzał zagrożenie w ofensywie. Cieszymy się z kolejnego zwycięstwa. Jeszcze trzy mecze do świąt, także jest jeszcze sporo pracy.
Agnieszka Skobel (zawodniczka Ślęzy Wrocław): - Cieszymy się bardzo z tego pewnego zwycięstwa. Przede wszystkim jesteśmy zadowolone, że zdecydowanie wygrałyśmy zbiórki. Miałyśmy dużo asyst, wykorzystywałyśmy podania, zwłaszcza od Sharnee. Mamy jeszcze w głowie przegrany mecz z Wisłą Can-Pack Kraków, w którym prowadziłyśmy i w końcówce oddałyśmy zwycięstwo. Dlatego teraz, nawet jak mamy przewagę, to chcemy nadal wywierać presję. To nam udało się, poza pierwszą kwartą. Później byłyśmy już odpowiednio skoncentrowane.
Foto.: Piotr Zadumiński
Dodaj komentarz
Komentarze (0)