Pasja na dwóch kółkach. Tak wyglądał Dolnośląski Festiwal Rowerowy we Wrocławiu
Wielbiciele kręcenia kilometrów zjawili się w weekend, 20 i 21 maja, w Hali Stulecia, by poznać najnowsze trendy w branży, wysłuchać prelekcji kolarzy, pościgać się i wypróbować topowe modele rowerów, np. elektrycznych.
Hala na dwa dni zamieniła się w prawdziwe królestwo rowerowych ram, łańcuchów, dętek, zębatek i smarów. Nie zabrakło wyścigów na rowerach szosowych i górskich obok hali, pokazów filmów o kolarskiej tematyce i treningu z zawodowcami. Wszyscy pasjonaci dwóch kółek mogli wziąć udział w części kongresowej, poruszana była taka tematyka jak sponsorowanie kolarstwa, konflikt pomiędzy rowerzystami a kierowcami czy medialny obraz kolarstwa osób niepełnosprawnych.
O różnicach w treningu kondycyjnym z perspektywy amatora i zawodowca z pasją opowiadał Bartosz Huzarski, inicjator Huzar Bike Academy, utytułowany kolarz szosowy, od niedawna odnoszący sukcesy również w górskiej odmianie tego sportu.
- Cieszę się z dużego zainteresowania stoiskiem mojej akademii kolarskiej, wiele osób chciało dowiedzieć się jak ona działa i jak się zapisać. Prawie każdy chciał usiąść na prezentowych przeze mnie rowerach szosowych. Nie na darmo nasz region słynie z kolarskich talentów – śmieje się Bartosz Huzarski, członek zarządu Dolnośląskiego Związku Kolarskiego.
Na wielu stoiskach można było kupić rowery i różne akcesoria w okazyjnych cenach, a także dostać kupony rabatowe.
- Impreza się udała, nasze stoisko cieszyło się sporym zainteresowaniem. Szczególną uwagę zwracały wysokie modele górskie i rowery elektryczne Kross Trans Hybrid, które można było przetestować. Wrocławianie byli też zauroczeni stylowymi rowerami miejskimi serii Le Grand – relacjonuje Marek Cieśliński, właściciel sieci sklepów Bbike.
To była pierwsza edycja rowerowej imprezy tak wielkiego formatu na Dolnym Śląsku.
źródło: mat. prasowe
Dodaj komentarz
Komentarze (0)