Policja zatrzymała nietrzeźwego kierowcę. Podczas wysiadania z samochodu prawie wypadł na chodnik
Dzięki szybkiej i prawidłowej reakcji świadków, wrocławscy policjanci zatrzymali bardzo nietrzeźwego mężczyznę. Jechał on ulicami miasta wykonując niebezpieczne manewry. Był realnym zagrożeniem dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Jak się okazało, obywatel Ukrainy miał w organizmie 3,24 promila alkoholu. Upojenie alkoholowe spowodowało, że miał problemy z poruszaniem się a kontakt był bardzo utrudniony. 33-latek nie posiadał też prawa jazdy, nie był również w stanie stwierdzić kogo pojazdem się poruszał. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Grozić mu może kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze Wydziału Prewencji i Patrolowego z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, od razu po otrzymaniu informacji o nietrzeźwym kierującym, pojechali na miejsce, żeby podjąć interwencję.
Po przyjeździe, na patrol czekali świadkowie zdarzenia. Zgłaszający kierowca oświadczył, że podczas przejazdu ulicą Klecińską zauważył fiata seicento, którego kierujący niebezpiecznie manewrował podczas prowadzenia pojazdu. Nie potrafił utrzymać prostolinijnego toru jazdy, jechał całą szerokością drogi, gwałtownie manewrując między przeciwnymi kierunkami ruchu.
Świadkowie wskazali funkcjonariuszom, cały czas obserwowanego kierowcę. Zatrzymał się on przed bramą wjazdową do jednej z posesji. W dalszym ciągu siedział w samochodzie.
Policjanci podeszli do pojazdu, żeby przeprowadzić kontrolę. Kierowca miał trudności z mową, a podczas wysiadania prawie wypadł z samochodu na chodnik. Wyczuwalna była od niego silna woń alkoholu. Funkcjonariusze od razu zabezpieczyli kluczyki od samochodu. Mężczyzna miał też ogromne problemy z utrzymaniem równowagi. Nie potrafił także podać swoich danych.
Jak się okazało, był to 33-letni obywatel Ukrainy. Po przebadaniu alkomatem, urządzenie wykazało 3,24 promila alkoholu w jego organizmie.
Mężczyzna nie posiadał także prawa jazdy, ani nie był w stanie powiedzieć, kto jest właścicielem pojazdu, którym usiłował jechać. Policjanci odholowali samochód na parking strzeżony, a pijany kierowca trafił do policyjnego aresztu.
Jego wysoce bezmyślne zachowanie mogło mieć tragiczne skutki. Na całe szczęście prawidłowa postawa świadków i szybka reakcja funkcjonariuszy pomogły wyeliminować zagrożenie płynące od nietrzeźwego kierowcy.
O losie 33-latka zadecyduje teraz sąd. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
/KMP Wrocław
Dodaj komentarz
Komentarze (0)