Dają drugie życie Kargulowi, Pawlakowi czy Izabeli Łęckiej
Jeden kostium odnawiają kilka dni lub kilka tygodni. Gotowych jest już 40, a od marca zaczęły pracę na kolejnymi 40.
We wrocławskim Centrum Technologii Audiowizualnych działa zespoł, który odpowiedzialny jest za renowację kostiumów pochodzących z najbardziej znanych filmów wyprodukowanych w byłej Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu.
- Założyłyśmy sobie, że chcemy znaleźć kostiumy z tych filmów, z których ta wytwórnia jest najbardziej znana. Czasami nikt nie wie, że tutaj były robione filmy tj. "Czterej pancerni i pies" czy "Stawka większa niż życie". Część kostiumów jest więc u nas, a część w Łodzi. Prawda jest też taka, że w latach 80. sprzedawano kostiumy, zwłaszcza te z filmów militarnych. Ludzie kupowali buty, pasy, mundury… - mówi Doba.pl Maria Duffek, kostiumografka i scenarzystka.
W tym roku zespół chce odnowić kostiumy z trylogii Sylwestra Chęcińskiego o Kargulu i Pawlaku, z "Wielkiego Szu" i z filmu "Wilczyca".
- Nasza praca polega na przeczesywaniu magazynu i wielokrotnym oglądaniu filmu, z którego szukamy ubrań. Oczywiście bazą są księgi, ale wizualnie nie wiemy, które to są rzeczy - tłumaczy kostiumografka.
- Co jakiś czas coś nowego znajdujemy, tak jak ten garnitur – pani Maria wskazuje na manekin ubrany w granatową marynarkę. To ubranie Zenka z "Kochaj albo rzuć" ze sceny, gdy bohater żegna się z Ania odpływającą na statku do Stanów. - Będą do tego buty, spodnie i skarpetki. Ta marynarka fajnie by wyglądała nawet dziś, z dżinsami.
Rozkompletowanych kostiumów, które tylko czekają na renowację, jest w magazynie CeTa przeszło trzysta.
Z lewej Honorata z "Czterech pancernych", z prawej Ania "Pawlaczka" z trylogii Chęcińskiego, z tyłu Janek z "Czterech Pancernych"
- To jest kostium ślubny Honoraty z "Czterech pancernych". Towarzyszy temu dziwna historia. Niedawno udało mi się przeczytać, że kostium ten był pożyczonym kostiumem ślubnym od babci jednej z pań zajmującej się kultywacją wspomnień o "Czterech pancernych". Kostium ten nigdy nie został oddany. Troszkę mi się zrobiło nieprzyjemnie, ale znając film w tamtych czasach, za statystowanie pewnie zapłacono tyle, że bez wyrzutów sumienia możemy go dziś użyć. Temu kostiumowi towarzyszy jeszcze bolerko, które było najbardziej zniszczone. Widać na zdjęciach też ciekawą rzecz, a mianowcie to, że rękaw był przedłużany. Mam taka hipotezę, dlaczego tak uczyniono. Otóż grająca Honoratę, Barbara Kraftówna, nie była bardzo młodą osobą, a oryginalny kostium miał krótkie rękawy. Kostiumografowie zaś bardzo dbają o to, by kobiecie po 30 roku życia nie pokazywać przedramienia, gdyż to zdradza wiek - wtajemnicza nas pani Maria.
Na swoją kolej czekają również kostiumy i rekwizyty z filmów tj. "Znak Orła" czy "Przyłbice i kaptury".
Pani Maria jest kostiumografką i scenarzystką. Jak sama mówi, ten zawód wynika z pasji. – Ja w szkole podstawowej razem z przyjaciółką chodziłam codziennie do kina. Mam dobrą pamięć wzrokową i większość kostiumów pamiętam. Pomaga też wiedza na temat tego, który kostiumograf jak projektuje. Każdy używa ulubionych tkanin. Ja widzę jakiś kostium i wiem, że to na 90 procent wyszło spod ręki określonej osoby. Potem następuje etap siedzenia przed komputerem i przesuwania filmu klatka po klatce.
W magazynie nie sposób znaleźć skarpetki i rajstopy, których po prostu już nie ma. Te trzeba dokupić.
Największym problemem są zaś buty. – Aktor na planie jest ubrany od stóp do głów, jednak na filmie bardzo rzadko pokazuje się stopy, dlatego też my czatujemy właśnie na te ujęcia, kiedy mignie stopa... - śmieje się Duffek.
"Ubieranie" Izabeli Łęckiej
Przy kostiumie pracuje się od kilku dni do kilku tygodni, w zależności od tego, jak bardzo kostium jest zniszczony. Podczas naszej rozmowy pani Maria ubierała manekin w suknię, w której Beata Tyszkiewicz pojawiła się w filmie "Lalka". Praca nad strojem z futerkowym obszyciem trwała kilka miesięcy.
Efekt pierwszej tury renowacji strojów możemy oglądać w holu CeTA. Kolejne manekiny trafią tam już wkrótce. A filmy, z których kostiumy można powidziwać to "Rękopis znaleziony w Saragossie", "Lalka", "Na srebrnym globie", "Test Pilota Pirxa", "Dom Sary", "Szkatułka z Hongkongu", "Zmory", "Strachy", "Gdziekolwiek jesteś panie prezydencie…" czy "Złota Kaczka".
Adriana Boruszewska Doba.pl
Dodaj komentarz
Komentarze (0)