Miasto nie chciało zachować wiaduktu znad Grabiszyńskiej
Ruszyła rozbiórka wiaduktu nad ulicą Grabiszyńską. Zabytkowa konstrukcja z przełomu XIX i XX wieku, do wyrobu której użyto techniki nitowanej kratownicy systemu Schwedlera (obecnie już niestosowanej), zniknie z krajobrazu miasta.
Zniknie, bo władze miasta nie odpowiedziały na prośby Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocław czy kolei, aby zabytkowe elementy wiaduktu zachować.
- PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. były gotowe na przekazanie starej konstrukcji. Jeszcze przed demontażem pierwszego przęsła, propozycja przekazana była do miasta ale nie było zwrotnej decyzji o przejęciu - tłumaczy Doba.pl Mirosław Siemieniec i dodaje, że na brak zainteresowania "przeniesieniem" wiaduktu w inne miejsce mógł mieć wpływ fakt, że oprócz kosztów transportu i późniejszego montażu oraz posadowienia, wiadukt ma nietypową konstrukcję biegnącą nie prostopadle do przyczółków, ale pod skosem.
Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocław również zwróciło się do miasta o zachowanie wiaduktu.
- Złożyliśmy propozycję spółce PKP PLK S.A. oraz wrocławskiemu urzędowi miejskiemu, by wspólnie znaleźć nową lokalizację dla tej konstrukcji. W naszych pismach adresowanych do kolejarzy oraz wrocławskiego magistratu wskazujemy, że wiadukt nad ul. Grabiszyńską powstał na przełomie XIX i XX w., a do jego wybudowania wykorzystano technikę nitowanej kratownicy systemu Schwedlera. Obecnie już się jej nie stosuje i rzadko można spotkać obiekty wybudowane z zastosowaniem tej właśnie techniki. To sprawia, że wiadukt rozpięty nad ul. Grabiszyńską można uznać za symbol zarówno lokalnej, jak też kolejowej myśli technicznej. Uważamy, że to ważny argument przemawiający za tym, by nie usuwać tej konstrukcji z mapy Wrocławia - argumentuje Marek Karbon, pomysłodawca projektu z TUMW i dodaje, że to nie nowy pomysł, gdyż podobna sytuacja miała miejsce w Poznaniu w 2007 roku, gdy rozebrano most Rocha, a jego przęsło nurtowe posłużyło do połączenia Ostrowa Tumskiego ze Śródką, tworząc przeprawę znaną dziś jako Most Jordana.
Wstępne lokalizacje, według TUMW, na umieszczenie wiaduktu z Grabiszyńskiej:
1) nad Starą Odrą, pomiędzy ul. Mianowskiego a ul. Bujwida,
2) pomiędzy ul. Trawową a Francuską, jako łącznik między Muchoborem Wielkim i Muchoborem Małym,
3) nad Widawą, pomiędzy Zgorzeliskiem a Kowalami,
4) nad Oławą w Parku Wschodnim, w miejscu przedwojennego Pirschamer Brücke,
5) nad fosą miejską, pomiędzy skrzyżowaniem ul. Podwale z ul. Dworcową a Wzgórzem Partyzantów,
6) pomiędzy wyspą Tamka a wyspą Daliową,
7) nad rzeką Ślęzą, pomiędzy przedłużeniem ulicy Nałkowskiej a Parkiem Grabiszyńskim,
8 ) nad rzeką Ślęza, przy ul Rędzińskiej,
9) nad rzeką Ślęzą, pomiędzy Aleją Piastów a ulicą Racławicką.
Wiadukt nie zostanie zdjęty w całości. Ważąca ok. 200 ton konstrukcja będzie cięta na mniejsze 10-15 tonowe kawałki i wywożona na miejsce składowania, na terenie portu rzecznego na Nadodrzu.
Koleje, mimo braku odpowiedzi ze strony miasta, zachowają jednak niektóre elementy wiaduktu.
- Przy modernizacji linii, zachowujemy, w porozumieniu z odpowiednimi instytucjami, najbardziej wartościowe elementy przebudowywanych obiektów. Na Grabiszyńskiej to części wiaduktu – kamienne zwieńczenia przyczółków, które zostały zabezpieczone. Po przeprowadzeniu gruntowej renowacji są zamontowane na nowych przyczółkach, zmodernizowanego pierwszego przęsła wiaduktu. Podobnie pieczołowicie zostaną odrestaurowane kamienne elementy przy obecnie przebudowywanym przęśle - zaznacza Mirosław Siemieniec.
Adriana Boruszewska Doba.pl
Przeczytaj komentarze (2)
Komentarze (2)