Michał Hetel przed meczem #JAGŚLĄ
Śląsk Wrocław wraca do gry po przerwie reprezentacyjnej. Już w piątkowy wieczór ekipę Wojskowych czeka wyjazdowy pojedynek z mistrzem Polski – Jagiellonią Białystok. Głos przed tym starciem zabrał trener Michał Hetel.
O KONDYCJI MENTALNEJ ZESPOŁU PO OSTATNICH PORAŻKACH I ZMIANIE TRENERA:
Wierzę, że udało się tchnąć nowego ducha w zespół. Odpowiedź na to pytanie poznamy jednak w Białymstoku. Widzę zaangażowanie na treningach. Zawodnicy chcą, czują się odpowiedzialni. Jednak trening treningiem, a mecz meczem. Weryfikacja będzie w Białymstoku. Liczymy, że zawodnicy zrealizują to, co zaplanowaliśmy.
O SYTUACJI KADROWEJ:
Jeśli chodzi o Marcina Cebulę i Bartosza Głogowskiego, to są to dłuższe kontuzje. Przy innych piłkarzach jest wiele znaków zapytania. Są mniejsze i większe urazy. To będzie ważyło się do wyjazdu.
O ZMIANACH W SKŁADZIE I STABILIZACJI:
Nie chciałbym zdradzać planu na mecz, bo nie chcę pomagać Jagiellonii. Zgadzam się, że stabilizacja jest ważna. Z każdym przeciwnikiem musimy grać inaczej. Każdy rywal ma swoje atuty, podobnie jak my. Nie zamykamy się na różne warianty. Jeśli chodzi o plan, to mamy personalia w głowie.
O ROLI MEDIALNEJ I PODZIALE ZADAŃ NA KONFERENCJACH Z TRENEREM DYMKOWSKIM:
Nasz podział wynika z przepisów. Po meczu w konferencji prasowej udział bierze trener, który jest w dokumentach. Dziś jestem ja, bo to mi została powierzona odpowiedzialność za prowadzenie zespołu. Korzystam z wiedzy Marcina Dymkowskiego, bo był w sztabie Jacka Magiery, i jest to bardzo cenne. Z wiedzy innych członków sztabu również korzystam. Wszyscy mamy cel, aby pomóc Śląskowi.
O ASPEKTACH, NAD KTÓRYMI ZESPÓŁ TRENOWAŁ PODCZAS PRZERWY REPREZENTACYJNEJ:
Na pewno nie wypadamy źle w statystyce bramek straconych, ale strzelonych goli faktycznie jest za mało. Musimy to połączyć. Nie skupiamy się na jednym elemencie. Jak źle bronisz, to trudno jest atakować, bo nie odbierasz piłki. Jak słabo atakujesz, to musisz często bronić. Nie było dużo czasu, ale staraliśmy się przygotować jak najlepiej. Jest pomysł na ten mecz. Plan to jedno, a realizacja to drugie.
O NOWYCH ZAWODNIKACH NA TRENINGACH:
Zawsze nowi zawodnicy wprowadzają trochę świeżego powietrza. Taka sytuacja wynikała z tego, że wielu piłkarzy mieliśmy na reprezentacji, a chcieliśmy, by warunki treningowe były na wysokim poziomie. Mamy otwarte oczy w kierunku chłopaków z rezerw.
O DEBIUCIE NA TRUDNYM TERENIE:
Musimy skupić się na zdobywaniu punktów i narzucać tę presję. W sporcie chodzi o to, aby wygrywać, bo za to są punkty. Jagiellonia to bardzo dobra drużyna o określonej jakości. Zrobimy wszystko, żeby wywieźć punkty z Białegostoku.
O PIERWSZYCH DNIACH PRACY Z NOWYM DYREKTOREM SPORTOWYM:
Rozmawialiśmy z dyrektorem Grodzickim wielokrotnie. Rozmawia też z zawodnikami. Interesuje go sytuacja w zespole. Omawiamy bieżące sprawy, na rozmowy o przyszłości przyjdzie czas.
O STRESIE PRZED PIERWSZYM MECZEM:
Nie ma stresu, choć czuję się odpowiedzialny. To krótki czas i magicznej różdżki nie mam, ale wykorzystywaliśmy każdą minutę podczas tej przerwy, aby coś zmienić i poszukać rozwiązań, żeby Śląsk pokazał siłę. Czuję wielkie wyzwanie.
O TYM, W JAKIEJ SYTUACJI JEST ŚLĄSK:
Sytuacja jest trudna, ale nie taka, z której nie można wyjść. Wiem, że ten zespół stać na wygrywanie.
Fot. Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl
Dodaj komentarz
Komentarze (0)