Śląsk - Raków 0:0

dzisiaj, 3 godz temu 0

Bezbramkowym remisem zakończyło się starcie 13. kolejki PKO BP Ekstraklasy pomiędzy Śląskiem Wrocław, a Rakowem Częstochowa. Zespoły stworzyły ciekawe widowisko, ale zagrały też bardzo dobrze w defensywie i tym razem kibice nie obejrzeli prawidłowo zdobytych goli na Tarczyński Arenie. Prezentujemy wypowiedzi z obozu WKS-u.

Jacek Magiera: Mimo że mecz zakończył się wynikiem 0:0, to uważam, że było to interesujące widowisko. Dobrze zagraliśmy, jeżeli chodzi o poprowadzenie tego meczu, intensywność, pojedynki i grę na połowie przeciwnika. Na pewno pierwsza połowa była lepsza niż druga. Żałujemy dwóch sytuacji w pierwszej części, kiedy to uderzenie Petra trafiło w słupek i kiedy Petrov zgrywał piłkę w pole karne do Musiolika. Gdyby trafił, myślę, że prowadzilibyśmy 1:0. Myślę, że to był bardzo dobry mecz w wykonaniu Pokornego, Petkova, Paluszka, którzy wygrywali pojedynki i wychodzili za piłkarzami Rakowa, którzy są dobrymi piłkarzami o dobrej jakości. Raków w tym sezonie stracił tylko cztery bramki, to bardzo jakościowa drużyna. Szanujemy i cenimy ten punkt. Pracujemy dalej. W ostatnich trzech meczach, grając co trzy dni, drużyna zdobyła pięć punktów. Na pewno jest to optymistyczne dla nas na przyszłość. Działamy dalej, za chwilę Puchar Polski. Mamy dwa dni do meczu, jedziemy do Radomia. Teraz mamy się regenerować, bo to jest najważniejsze. Ten mecz na pewno dużo kosztował piłkarzy. Graliśmy po to, żeby zwyciężyć. Chciałbym, żeby zaczęła się już dla nas linia tylko w górę. Powtarzałem, że na wielu piłkarzy trzeba poczekać. Dużo się tu zmieniło. Na przestawienie niektórych zawodników potrzeba czasu. Puchary były dla nas emocjonujące. Obuch, który dostaliśmy później w postaci czterech porażek ligowych, podziałał na nas dobrze. Naszym celem jest teraz bycie powyżej dziesiątego miejsca w tabeli. Do tego będziemy dążyć.

Peter Pokorny: Mamy punkt. Zawsze to lepiej, niż zakończyć mecz porażką, ale myślę, że po tym meczu możemy powiedzieć, że trzy punkty były w naszym zasięgu. Jestem zadowolony z tego, jak prowadziliśmy grę. Myślę, że długimi momentami byliśmy lepszym zespołem, potrafiliśmy trzymać Raków na własnej połowie. Uważam, że widać progres i kierunek, w jakim zmierzamy. Trzymamy się tej drogi, jaką chcemy iść i skupiamy się już na meczu z Radomiakiem. Piłka nożna zawsze jest trudna do przewidzenia. Myślę, że jeśli będziemy utrzymywać grę, jaką pokazywaliśmy dzisiaj i regularnie punktować to możemy mierzyć bardzo wysoko. Potrzebujemy tylko punktować i strzelać gole, to jest łatwe. Progres w porównaniu z poprzednimi spotkaniami jest duży. Myślę, że to widać na boisku i w trzech ostatnich meczach jesteśmy w ogóle innym zespołem, niż wcześniej. Mam zaufanie do tej drużyny, bo wiem, że wszyscy chcą robić duże rzeczy i chcemy je robić razem.

Adam Basse: Oczywiście nie spodziewałem się tego, że pojawię się na murawie, ale byłem gotowy. Czułem się dobrze. Jestem zadowolony, że zadebiutowałem. Zawsze jak jestem na boisku, próbuję się wyłączyć i skoncentrować wyłącznie na spotkaniu. Robiłem, co mogłem, aby pomóc drużynie. Robiłem na boisku wszystko, co mogłem. Codzienny trening z pierwszym zespołem naprawdę pomaga mi w rozumieniu się z chłopakami na boisku. Pomaga mi również w każdym innym aspekcie. Inni zawodnicy są starsi, bardziej doświadczeni i dzięki temu mogę się od nich tylko uczyć. A to klucz będąc w tak młodym wieku, jak ja. To świetne uczucie pojawić się na boisku na takim stadionie, przy takiej publiczności. Kiedy postawiłem pierwsze kroki na murawie, byłem trochę zestresowany, ale wraz z upływem minut te nerwy puszczały. To było piękne.

13. kolejka PKO BP Ekstraklasy:

Śląsk Wrocław – Raków Częstochowa 0:0

Śląsk: Leszczyński – Żukowski, Petkov, Paluszek, Petrov, Guercio (83’ Bejger), Samiec-Talar (87’ Sharabura), Pokorny, Schwarz, Jasper (87’ Gerstenstein), Musiolik (80’ Basse)
Raków: Trelowski - Tudor, Svarnas, Arsenić, Rundić (58’ Otieno), Jean Carlos, Berggren, Kochergin (46’ Barath), Ameyaw (84’ Jesus Diaz), Amorim (68’ Makuch), Ivi Lopez (46’ Brunes)

Żółte kartki: Petkov, Leszczyński (Śląsk), Berggren, Amorim, Barath (Raków)
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 16265

 

fot. Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)