Janusze i Grażyny w szortach na Wielką Sowę
Już po raz drugi wspólny marsz w szortach lub bikini w zimowej aurze na Wielką Sowę zorganizowała grupa Wałbrzyskie Morsy i Okolice. W niedzielę 12 stycznia na szczyt wchodzili także ludzie z Kłodzka, Oleśnicy i Świdnicy. Wymarsz połączono z kwestą na rzecz WOŚP - obecny był wolontariusz z puszką.
Organizatorzy zaapelowali do uczestników o stylizację na "typowe Grażyny i Januszów", czyli wąs, reklamówka z Biedronki, białe skarpety, koszulka na ramiączkach, papiloty, ostry makijaż. Warunkiem uczestnictwa był, jak na prawdziwe morsy przystało, start bez odzieży wierzchniej - kobiety tylko w strojach kąpielowych/bikini, szorty, top, koszulka a mężczyźni tylko w samych szortach. Uzbrojeni w świetny humor i termosy z ciepłą herbatą bez problemu zdobyli najwyższy szczyt Gór Sowich. Na szczycie uczestnicy ubrali się w ciepłą odzież.
Rok temu na tę górę szliśmy w zwałach śniegu w tym roku było skromniej acz biało co poprawiło nam humory bo poniżej Rzeczki śniegu brak.
Wejście 12 stycznia ma stanowić przedsmak przed wspinaczką w szortach na najwyższy szczyt Sudetów - Śnieżkę, które zaplanowano przy organizacji Wałbrzyskich Morsów już 1 marca.
Fot. Dariusz Proskura
Całość relacji z akcji Janusze i Grażyny w szortach na Wielką Sowę
Przeczytaj komentarze (5)
Komentarze (5)