"Włóki to jest miejscowość, która ma duży potencjał ludzki"
O rodzinnym jubileuszu na stanowisku sołtysa i rozwoju miejscowości Włóki rozmawiamy z Marcinem Piętem, sołtysem Włók.
Krzysztof Brzeźniak: Rok 2016 r. to rok 50-lecia rodziny Pięt na stanowisku sołtysa wsi Włóki. Jak więc wygląda historia działań Pana rodziny dla lokalnej społeczności?
Marcin Pięt: Dokładniej należy powiedzieć, że rodziny Adamek i Pięt, a wynika to z tego, że najpierw to mój dziadek Józef Adamek od 1962 r. przez 33 lata pełnił tę funkcję. Jego obowiązku w głównej mierze polegały na wydawaniu kartek żywnościowych, zaświadczeń pochodzenia zwierząt, pomocy mieszkańcom sołectwa w kontaktach z Urzędem Gminy, współpracy z miejscową szkołą podstawową w ramach organizacji różnych przedsięwzięć dla dzieci i z kołem gospodyń wiejskich w celu organizacji imprez z których dochód przeznaczany był na remont m.in. sali wiejskiej. Angażował się również w remont budynku miejscowej Szkoły Podstawowej. Należał też do miejscowego Kółka Rolniczego. Po jego śmierci mieszkańcy Włók zdecydowali powierzyć te stanowisko na kolejne 8 lat mojej babci Barbarze. Jej obowiązki nieco się różniły od mojego dziadka a wynikało to już z całkiem innych realiów. Ona, była bardzo mocno zaangażowana w obronę miejscowej szkoły przed likwidacją. Od 2003 do 2011r. sołtysem Włók była moja mama. W tym okresie we Włókach nastąpiło zwiększenie aktywności naszej miejscowości na forum gminnym. To wspólnie dzięki pracy jej i ówczesnej rady sołeckiej Włóki 2004 i 2005 r. wygrały konkurs na najpiękniejszy wieniec dożynkowy. Zaczęto organizować mikołajki i ferie dla dzieci, dni seniora oraz kontynuowana była organizacja imprez okolicznościowych z których dochód przeznaczony był na rzecz remontu już mocno wysłużonej świetlicy wiejskiej. Uczestniczyła bardzo aktywnie w życiu parafialnym. Pomagała zwłaszcza starszym mieszkańcom Włók. W 2009 roku Włóki jako współorganizator przedsięwzięcia „Święto Niezapominajki” zajęły I miejsce w kategorii na najlepsze przedsięwzięcie w konkursie Odnowy wsi Dolnośląskiej. To dzięki staraniom jej i rady sołeckiej w 2010 r. uroczyście otwarto nowy budynek Sali Integracji Społecznej, który jest dziś najważniejszą wizytówką Włók. W okresie 2006-2014 mama pełniła funkcję Radnej Rady Gminy Dzierżoniów, gdzie wraz z innymi lokalnymi radnymi zabiegała o budowę chodnika wzdłuż drogi powiatowej w miejscowościach Włóki, Tuszyn i Kiełczyn.
Krzysztof Brzeźniak: Prawie rok temu Pan objął funkcję sołtysa. Były jakieś obawy, czy miał Pan już wizję i plany rozwoju wsi?
Marcin Pięt: Obaw nie miałem. Już wtedy wiedziałem, że Włóki to jest miejscowość, która ma duży potencjał ludzki, ale przez małostkowe konflikty nie może tych możliwości w pełni ukazać. Mieszkańcy Włók należą do wielu lokalnych organizacji tj. KGW „Niezapominajki”, stowarzyszeń, OSP czy grupy odnowy wsi. Stąd uważałem, że najważniejszym celem jest skonsolidować wokół siebie te osoby. Dodatkowo, zwłaszcza stowarzyszenia dają dużą możliwość w pozyskiwaniu środków na realizację wielu przedsięwzięć tych o charakterze materialnym i niematerialnym. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że to się udało. Najbliższa do współpracy grupa to oczywiście rada sołecka, który liczy 10 osób. Jej skład jest potwierdzeniem, że połączenie młodości z doświadczeniem jest możliwe i przynosi super korzyści dla sołectwa.
Krzysztof Brzeźniak: Co udało się zrealizować przez ten okres Pana rządów? Jakie działania zrealizowano?
Marcin Pięt: Nie lubię tego określenia. Bardziej powiedziałbym pełnienia funkcji. Od początku roku do tego momentu we Włókach odbyło się około 30 przedsięwzięć. Do tych najważniejszych o charakterze kulturalnym należy zaliczyć: wspólne kolędowanie, ferie dla dzieci, Czar Par, Dzień Kobiet, Gminne Święto Odnowy Wsi, wizyta studentów z Chin, Piłkarska Majówka, Piknik Piłkarski czy ognisko na górce. A przed nami już 28 sierpnia najważniejsze na przestrzeni ostatnich lat przedsięwzięcie czyli Dożynki Gminne. Nawiązałem współprace ze stowarzyszeniem „Wzgórza Kiełczyńskie”, dzięki któremu pozyskaliśmy środki do realizacji ww. zadań i projektów. W inwestycjach materialnych w pierwszej kolejności należy powiedzieć o uporządkowaniu terenu Gnejsów, czyli naszej popularnej „Górki”, montażu kontenera magazynowego i grilla na ternie Sali Integracji Społecznej. Dzięki gminnemu programowi Inicjatywa Lokalna utwardzono i wyłożono kostką betonową miejsca pod kosze na śmieci, przy Sali Integracji Społecznej i boisku sportowym. Na ukończeniu jest gruntowna modernizacja placu sportowego. Po moim piśmie z początku roku włączone do planu realizacji zadań z zakresu melioracji zostało około 2,5 km rów do gruntownego mechanicznego czyszczenia. W tym roku zostanie zamontowany „witacz” przy wjeździe do Włók od strony Dzierżoniowa i zostaną zrealizowane dwie inicjatywy lokalne. Powstały również długo wyczekiwane dwie nowe wiaty przystankowe. W tym miejscu warto dodać, że w tym roku Włóki jako pierwsze sołectwo Gminy Dzierżoniów na mocy statutu sołeckiego ustanowiło swoje logo. Opisałem historię sołectwa Włóki od jej wydzielenia w 1288 roku do końca II wojny światowej.
Krzysztof Brzeźniak: Gnejsy i nowy ich plan zagospodarowania przyciągnie ludzi z zewnątrz? Jak Pan chce, żeby ten teren wyglądał?
Marcin Pięt: Jestem przekonany, że tak. To miejsce już teraz budzi duże zainteresowanie. Jego lokalizacja daje duże możliwości. W mojej opinii to miejsce bardzo dobrze nadawało by się na wieże widokową, ścieżkę edukacyjną, miejsca rekreacji, ścieżka do nordic walking, plac zabaw dla dzieci czy wyznaczenie miejsc, które są cenne pod względem istniejącej tam roślinności. Możne również w tym miejscu stworzyć miejsce w którym zaprezentowano by narzędzia, które służyły do wydobywania kamienia. Obok tego pomnika przyrody znajduje się droga, która często uczęszczana jest przez rowerzystów. Gnejsy mogły by być dodatkowa atrakcją na trasie. Teraz czekamy na ostateczne plany, które są autorstwem studentów z UP we Wrocławiu. Koszty powinny oscylować w granicach 60-70 tys. zł.
Krzysztof Brzeźniak: W miejscowości, której Pan przewodzi są jakieś historyczne miejsca? Występują jakieś ciekawe zapisy w historii?
Marcin Pięt: Miejsc szczególnie cennych historycznie to ciężko jest się doszukać. Na uwagę szczególnie zasługują budynki, które swoimi gabarytami przypominają małe dworki. Na pewno warto wspomnieć tutaj o Gnejsach z których budulec służył do budowy murów średniowiecznego Dzierżoniowa i fundamentów lub całych domów we Włókach. Ciekawe zapisy dotyczą okresu z pocz. XVII w. gdzie opisana jest sytuacja o zamordowaniu dwóch żołnierzy cesarskich przez mieszkańców, którzy byli szczególnie dokuczliwi dla nich. Ciekawe wzmianki zawiera również okres XVIII w. gdzie opisany jest okres „weberdorf”, czyli czas najbardziej dynamicznego rozwoju wsi.
Krzysztof Brzeźniak: W jakim kierunku powinny podążać Włóki? Co jest ich atutem? W czym tkwi ich szansa?
Marcin Pięt: Powinniśmy iść tą drogą na której jesteśmy. Mam tu namyśli tworzenie skonsolidowanej grupy, która dzięki wspólnej pracy i pomysłom pozytywnie wpływa na sołecką rzeczywistość. Należy kontynuować większość przedsięwzięć, które sprawdziły się w tym roku. Priorytetem są jednak inwestycje infrastrukturalne. Mam tu na myśli przede wszystkim drogi dojazdowe do posesji czy zwiększenie retencyjności zbiorników wodnych znajdujących się na terenie sołectwa. Gnejsy są ogromnym bodźcem turystycznym i kolejny etap modernizacji tego miejsca rozpocznie się na początku 2017 r. Jednak do najważniejszych zadań należy gruntowna przebudowa drogi powiatowej, bo jej stan jest bardzo mocno wysłużony. Po zapowiedziach ze strony Starostwa Powiatowe ma to być priorytetowa inwestycja w następnym roku. Więc z niecierpliwością czekam na jej realizację. Szansą jest również stworzenie specyficznego wizerunku wsi, przez stworzenie wsi tematycznej. Jednak tutaj jesteśmy jeszcze na etapie pomysłów.
Krzysztof Brzeźniak: Jakby Pan opisał mieszkańców Włók? Jacy są to ludzie? Skąd przybyli, jakie są ich wady i zalety?
Marcin Pięt: Zawierucha powojenna spowodowała, że z wielu rejonów obecnej Europy i Polski w ramach masowych przesiedleń przybyło wiele grup ludzi. Większość z nich pochodzi z Kresów Wschodnich i ówczesnej „Centralnej Polski”. Są to dobrzy, pracowici i kreatywni ludzie, którzy swoimi umiejętnościami zrobili i będą robić dużo dobrego dla Włók. Warto dodać, że to dzięki ich pracy pod względem estetyki posesji prywatnych sołectwo od wielu lat znajduje się na czele najbardziej zadbanych miejscowości Gminy Wiejskiej Dzierżoniów. Od ponad dekady na terenie Włók powstało wiele nowych domów. Tym samym kolejne osoby postanowiły związać się z moją miejscowością.
Krzysztof Brzeźniak: W pracy na rzecz wsi Sołtys i Rada Sołecka nie są osamotnieni? Ludzie chętnie pomagają?
Marcin Pięt: Jak już wcześniej wspomniałem obecny skład rady sołeckiej jest potwierdzeniem, że połączenie doświadczenia z młodością daje wiele korzyści. Na barkach Sołtysa i Rady Sołeckiej spoczywa największy ciężar pracy społecznej na rzecz rozwoju naszej miejscowości. Jednak każdy z nas ma swoje życie prywatne, zawodowe a to że poświęca czas na prace społeczną jest wartością dodaną. W niektórych przypadkach nie możemy zaangażować się w dane przedsięwzięcie lub organizujemy większe przedsięwzięcie, wtedy możemy liczyć na inne osoby. Tak, ludzie chętnie pomagają.
Krzysztof Brzeźniak: Jest Pan zaangażowany w lokalną politykę. Wiele osób twierdzi, że będzie Pan kandydatem na stanowisko Wójta Gminy Dzierżoniów. Jakie są Pana aspiracje polityczne?
Marcin Pięt: Jestem mocno zaskoczony tym pytaniem. Nie mam aspiracji do kandydowania na te stanowisko. Obecnie jestem pełnomocnikiem terenowym PiS Gminy Wiejskiej Dzierżoniów i Gminy Pieszyce. Od kilku miesięcy pełnie funkcję asystenta społecznego Senatora RP Aleksandra Szweda. Ta współpraca pozwala mi na podnoszenie swoich umiejętności i zdobywania nowej wiedzy m.in. z zakresu prawa, administracji czy historii. W lokalnych czy okręgowych strukturach tej partii jest wielu wartościowych ludzi, każdy z nas ma możliwość do wyrażania swoich opinii czy pomysłów.
Przeczytaj komentarze (35)
Komentarze (35)