Dopinali szczegóły remontu przejazdu kolejowego i drogi Dzierżoniów-Bielawa
23 marca przy przejeździe kolejowym na drodze Dzierżoniów-Bielawa odbyło się spotkanie przedstawicieli: Polskich Linii Kolejowych, Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei, Urzędu Miasta Dzierżoniów i wykonawcy remontu drogi wojewódzkiej nr 384. Zebrane osoby ustaliły wspólne działania na rzecz skoordynowania prac podczas rozpoczynającego się remontu drogi Dzierżoniów-Bielawa.
- Przyjechaliśmy dzisiaj ustalić terminy i zakres robót. Ustalenia są takie, że wspólnie z zarządcą drogi będziemy remontować przejazd kolejowy na drodze Dzierżoniów-Bielawa. Prawdopodobnie pracę rozpoczną się 28 kwietnia i będą trwały około tygodnia, w tym przez cztery dni będzie wstrzymany ruch kolejowy, wprowadzona będzie komunikacja zastępcza pomiędzy dwoma stacjami. W tym czasie będzie także remontowany odcinek drogi od Ronda Czeskiego do torów. Jeden tor prowadzący do byłego młyna jest nieczynny i zostanie całkowicie zlikwidowany, a w jego miejscu pojawi się nawierzchnia drogowa. Drugi tor będzie odnowiony, będzie tam nawierzchnia typu ciężkiego, płyty bezpodsypkowe, dostosowane do najcięższych samochodów i przez kilka, a nawet kilkanaście lat pojazdy powinny przejeżdżać tam komfortowo - mówi Doba.pl Marcin Hałgas, zastępca dyrektora ds. technicznych Zakładu Linii Kolejowych w Opolu, Polskie Linie Kolejowe S.A.
Cały remont będzie składał się z trzech etapów. Pierwszy etap to wymiana nawierzchni na odcinku, gdzie mamy po dwa pasy w kierunku Dzierżoniowa i Bielawy, tam podbudowa drogi nie będzie wymieniana, więc pracę będą przebiegać sprawnie. Drugi etap to odcinek od Ronda Czeskiego do torów i on zajmie wykonawcy najwięcej czasu powodując poważne utrudnienia w ruchu. Trzeci etap to budowa nowego przejazdu kolejowego.
- Ruszymy z pracami, gdy tylko pogoda nam na to pozwoli. Nawierzchnia jest z SMA, musi więc być odpowiednia temperatura, zarówno w dzień jak i w nocy. Roboty rozpoczniemy od frezowania jednego pasa w kierunku Bielawy, później regulujemy urządzenia i kładziemy masę. Myślę, że zajmie nam to około czterech dni roboczych, po czym przechodzimy na drugą stronę i puszczamy ruch na drugi pas. Najtrudniejszy odcinek jest od Ronda Czeskiego do torów, będzie tam pełna wymiana podbudowy i dlatego będziemy pracować na tym fragmencie w dzień i w nocy. Być może w nocy zamkniemy całkowicie ruch - powiedział Doba.pl Jacek Szostek, kierownik grupy robót.
Prosimy kierowców o wyrozumiałość, stosowanie się do zamontowanych znaków i poleceń osób prowadzących prace.
Foto.: Krzysztof Brzeźniak - Doba.pl
Komentarze (20)