Wizerunkowy nieład na Wielkiej Sowie?
Zapraszamy do zapoznania się z listem Tomasza Śnieżka - przewodnika sudeckiego i oświadczeniem Doroty Koniecznej-Enozel - burmistrz Pieszyc.
List do Redakcji Doba.pl
W tracie rekonesansu stanu infrastruktury turystycznej podczas prac nad aktualizacją wydawnictw turystycznych oraz przygotowywaniem propozycji wycieczek do katalogów na 2019 rok zauważone zostały miejsca i sytuacje w sprawie, których proszę Państwa o interwencję.
W miejscu zapowiadanej medialnie na ten rok przez władze Pieszyc (prywatny inwestor) budowy wyciągu na Wielką Sowę znajduje się studzienka z niezabezpieczonym wlotem. Stanowić ona może zagrożenie dla zdrowia i życia gdyż znajduje się w pobliżu nowo wytyczonych szlaków turystycznych (czerwony/czarny) w sąsiedztwie dawnej Bacówki.
Na polanie szczytowej postawiono dwa nowe obiekty gastronomiczne, z których jeden zdecydowanie nie pasuje do otoczenia. Ponadto jest on zasilany spalinowym agregatem prądotwórczym, którego dźwięk (i zapach spalin) roznosi się po całym terenie. Kto wydał zgodę na takie rozwiązania na polanie szczytowej i czy takie umiejscowienie agregatu nie stanowi także zagrożenia pożarowego?
Tomasz Śnieżek
przewodnik sudecki
Oświadczenie Doroty Koniecznej-Enozel - burmistrz Pieszyc
Szanowny Panie Tomaszu, Redakcjo
Bardzo cieszy mnie fakt, iż nie tylko my dostrzegamy problem organizacyjny na Wielkiej Sowie. Zacznę od początku. Chociaż na każdej bramie wejściowej na szczyt Wielkiej Sowy widnieje regulamin Gminy Pieszyce, mówiący o sposobie korzystania z tego terenu i odpowiedzialności za miejsce, to rzeczywistość wygląda już zgoła inaczej. Może z wyjątkiem odpowiedzialności, ale o tym dalej. Gmina Pieszyce dzierżawi od Nadleśnictwa Świdnica Wieżę na Wielkiej Sowie i niewielki teren wokół wieży. I tylko w tym fragmencie ustala zasady powstawania i funkcjonowania nowych obiektów. Pozostała część stanowi własność Nadleśnictw Jugów i Wałbrzych. Konsekwencje za cały teren ponosi jednak Gmina Pieszyce, szczególnie te wizerunkowe i finansowe w kontekście utrzymania infrastruktury na całym obszarze Wielkiej Sowy, co robimy z wielką starannością. Temat ten sygnalizowałam kilkakrotnie w czasie spotkania z Nadleśniczymi, organizowanego w ramach Stowarzyszenia Turystycznego Gmin Gór Sowich, informując o problemie również partnerów Stowarzyszenia.
Odnosząc się do poruszanych zagadnień, punkt gastronomiczny Pasjonat pojawił się na Wielkiej Sowie po podpisaniu umowy dzierżawy przez właścicieli z Nadleśnictwem Świdnica. W ramach dobrej współpracy z Nadleśnictwem mieliśmy prawo do ingerencji w kształt i wygląd sklepiku, tak aby komponował się w otoczeniu i nie przeszkadzał turystom. Właściciele przedstawili nam również wszelkie zgody i pozwolenia na prowadzenie tej działalności.
W przypadku drugiego punktu niestety nie mamy możliwości ingerencji w jego wygląd ani też funkcjonowanie. Właściciel już 2 lata temu poinformował nas, iż posiada stosowną umowę dzierżawy z Nadleśnictwem Jugów. Zgodnie z moją wcześniejszą prośbą co do informowania Gminy Pieszyce o zamierzeniach prowadzonych na szczycie, właściciel poinformował nas bardzo ogólnie o fakcie wwożenia na szczyt przyczepy gastronomicznej. Niestety nie otrzymaliśmy informacji o tym, iż przyczepa zostanie stałym elementem miejsca, do tego zasilana głośnym agregatem prądotwórczym. Nie mieliśmy tez żadnego wpływu na zapisy umowy dzierżawy dotyczące wyglądu i funkcjonowania tego obiektu.
W czasie mojej służbowej wizyty na Wielkiej Sowie w dniu 6 lipca około godziny 10 odnotowałam ten fakt o czym na pewno poinformujemy stronę wydzierżawiającego jakim jest Nadleśnictwo Jugów oraz właściciela wspomnianego punktu gastronomicznego.
Będziemy nadal starali się rozwiązać ten problem. Nie dlatego, że uzurpujemy sobie prawo do tego miejsca, ale właśnie dlatego, że ponosimy wszelką odpowiedzialność, tę wizerunkową jak i finansową za to, co i w jaki sposób jest na Wielkiej Sowie organizowane. Tak, aby turyści mogli czuć się na szczycie Gór Sowich komfortowo i bezpiecznie.
Poinformujemy również właściciela terenu o niezabezpieczonej studzience i dopilnujemy jej zabezpieczenia.
Burmistrz Miasta i Gminy Pieszyce
Dorota Konieczna Enozel
Oświadczenie Nadleśnictwa Jugów
Odnosząc się do listu Pana Tomasza Śnieżka, przewodnika sudeckiego oraz oświadczenia Pani Doroty Koniecznej-Enozel, burmistrz Pieszyc informuję, że część gruntów na tzw. polanie szczytowej na Wielkiej Sowie rzeczywiście jest w zarządzie Nadleśnictwa Jugów. Na jednej z części, w wyniku podpisanej umowy dopuszczono do prowadzenia działalności polegającej na wydawaniu ciepłych posiłków. Umowa ta została rozwiązana za porozumieniem stron z dniem 16 lipca 2018 r.
Z poważaniem
Jan Lenart
Nadleśniczy Nadleśnictwa Jugów
Przeczytaj komentarze (63)
Komentarze (63)