Epizod ze Sportschule w Bielawie
Nigdy chyba nie będę w stanie zmierzyć się z ogromem cierpienia i okrucieństwa jaki wiąże się z niemieckimi hitlerowskimi obozami z okresu II Wojny Światowej. Mogę co najwyżej pokazywać po kawałku jak wyglądały pewne zdarzenia i epizody. Mamy w okolicy Bielawy obóz nazywany Sportschule, który obecnie położony jest co prawda na terenie Pieszyc, ale historycznie przynależał do Bielawy. Stanowił część archipelagu obozu Gross-Rosen i był miejscem strasznym.
W tym obozie szkolono późniejsze zbrodniarki wojenne w tym jak traktować więźniów. Znamy kilka nazwisk kobiet, które „przeszkolono” w tym obozie. Jedną z nich jest Ilse Forster.Ilseurodziła się w 1922 roku w Nowej Soli, w dniu wybuchu II Wojny miała 17 lat. Młody wiek nie przeszkodził jej stać się jedną z bardziej znienawidzonych strażniczek w obozach III Rzeszy. Karierę w SS rozpoczęła w sierpniu 1944 roku, od 6 tygodniowego szkolenia w obozie Sportshule w Bielawie, po czym została skierowana do nadzorowania pracy więźniów w Zielonej Górze, następnie pracowała w KZ Guben i Bergen-Belsen. Oskarżona za zbrodnie popełnione w tym obozie została skazana na 10 lat więzienia.
Wyjątki z protokołu przesłuchania podczas procesu:
- Czy dużo więźniów przychodziło do kuchni i próbowało kraść jedzenie?
- Dużo. Na początku zabroniłam im przychodzić, a jeśli nie byli posłuszni biłam ich rękami, a czasem kijem.
- Czy Regina Białek pracowała w twojej kuchni?
- Tak, pracowała.
- Zeznała, że często widziała, jak bijesz innych więźniów z grubym kijem. Czy mogła to zobaczyć?
- Tak, gdyby opuściła pracę przy kotłach i stanęła przy drzwiach, mogła to zobaczyć. Ale nigdy nie biłam więźniów do utraty przytomności. Oni potem uciekali.
- Czy wyciągałaś więźniów z kuchni do innego pokoju i biłaś ich tam?
- Nie. Kiedy kogoś biję, robię to tak, żeby wszyscy widzieli.
- Czy widziałaś kiedyś, żeby Hila Lippmann kogoś uderzyła?
- Nie. Ona była kapo w kuchni.
- Mówi w swoim zeznaniu, że dwa lub trzy razy dziennie zabierasz kobiety do małego biura przylegającego do kuchni i bijesz je gumową pałką.
- To nie jest prawda.
- Ehlert w swoim oświadczeniu mówi, że słyszała, że ty i Frieda Walter często biłyście więźniarki bez powodu.
- To nie jest prawda.
- Czy Wenzel kiedykolwiek zgłosił cię do Ehlerta za bicie więźniów?
- Ehlert przyszedł i spytał mnie, jak sobie radzę, i powiedziałem, że ludzie znowu kradną i znaleźliśmy u nich dużo cukru, mięsa i chleba. Powiedziałem mu, że pobiłam tych więźniów. Nigdy mu nie mówiłam, że bicie więźniów mnie podnieca.
- Świadek Litwinska, zidentyfikowała cię i oskarżyła o zabicie młodej dziewczyny.
- Nie zrobiłam tego. Ona przyszła następnego ranka i znowu pracowała w kuchni.
- Jakie były relacje między Pichenem, a więźniarkami w kuchni nr 1?
- Czasami bardzo intymne.
Nie jestem w stanie tego komentować.
Oprócz Ilse, w Bielawie „szkoliły się” Klara Opitz (uniewinniona z braku dowodów), Frieda Walter (skazana), IreneHaschke (skazana), Gertrude Fiest (skazana) i wiele innych. Ofiary bielawskiej filii obozu spoczywają w anonimowych dołach z wapnem w laskach na polach. Nie mam pojęcia co trzeba mieć w głowie, aby 30 lat później nocami wykopywać to wapno z rozpuszczonymi zwłokami i budować z niego domy. Żaden kryzys tego nie tłumaczy. Nie mam pojęcia dlaczego zabudowania obozu przekwalifikowano potem na świniarnię i dlaczego obecnie nie jest on chroniony.
Temat budzi we mnie spore emocje i nie potrafię o nim chłodno pisać. Cisną się słowa, których nie powinno się publicznie używać, ale bez nich język polski w tym przypadku jest zbyt ubogi, aby oddać sprawiedliwość.
Zdjęcia pochodzą ze strony obozu Bergen-Belsen. Na pierwszym jest Ilse Forster podczas procesu, na drugim Ilse z „koleżankami”, na trzecim „koleżanki” przymuszone po wyzwoleniu obozu do grzebania pomordowanych.
Rafał Januszkiewicz
Przeczytaj komentarze (36)
Komentarze (36)