Duda i Trzaskowski powalczą w drugiej turze wyborów prezydenckich
Za nami pierwsza tura wyborów prezydenckich. W drugiej turze wyborów zmierzą się Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski. Według sondażu IPSOS dla TVN, TVP i Polsat na Andrzeja Dudę zagłosowało 41,8%, a Rafał Trzaskowski uzyskał 30,4%. Trzecie miejsce zdobył Szymon Hołownia 13,3%. Na dalszych miejscach są: Krzysztof Bosak 7,4%, Robert Biedroń 2,9%, Władysław Kosiniak-Kamysz 2,6%, Marek Jakubiak 0,5%, Paweł Tanajno 0,3%, Waldemar Witkowski 0,3%, Stanisław Żółtek 0,3%, Mirosław Piotrowski 0,2%. Frekwencja wynieść ma 62,9%.
- Po pięciu latach dużo więcej osób głosuje na mnie już w pierwszej turze wyborów. Dziękuję za to z całego serca, dziękuję za to zaufanie. Wygrywam tą pierwszą turę dzięki państwa głosom, rzeczywiście w sposób absolutnie zdecydowany. Ta przewaga jest potężna i w procentach oraz liczbach - powiedział Andrzej Duda.
- Z takimi wynikami można iść bić się o Polskę (...). Ten wynik pokazuje, że ponad 58% naszego społeczeństwa chce zmiany. I chce do tych wszystkich obywateli jasno powiedzieć, będę waszym kandydatem, będę kandydatem zmiany - stwierdził Rafał Trzaskowski.
- Czy to jest wynik moich marzeń? Tak, to jest wynik moich marzeń. Myślę, że nikt kiedy zaczynaliśmy tą drogę sześć miesięcy temu nie pomyślałby, że to jest w ogóle możliwe. Przy tej frekwencji przekonaliśmy 2 500 000 ludzi - mówił Szymon Hołownia.
- Wydaje się że jesteśmy w historycznej chwili. Te wyniki, których nikt nie prognozował, to wyniki zapowiadające prawdziwą polityczną zmianę jaka zaczęła się na polskiej scenie politycznej, Konfederacja stała się trzecią siłą w Polsce - tak podsumował pierwszą turę wyborów prezydenckich Krzysztof Bosak.
- Lewica nigdy nie miała łatwo, ale zawsze zwyciężamy wtedy, kiedy jesteśmy zjednoczeni. Chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy uwierzyli w to, że inna polityka jest możliwa, że te wartości, o które walczyły nasze przeszłe pokolenie, bo przecież lewica ma przepiękną historię, przepiękną tożsamość, ale wartości także, te, o które walczy obecne pokolenie i będą walczyły przyszłe pokolenia. Warto się o nie bić i będziemy zawsze to robili - oznajmił Biedroń.
- Ten finał nie daje mi satysfakcji - oświadczył Władysław Kosiniak-Kamysz dodając że: Nie wierzę, że z bratobójczej wojny wyjdzie na końcu coś dobrego, ale taka jest decyzja, a ja szanuję decyzję moich rodaków.
Zapraszamy do udziału w drugiej turze wyborów prezydenckich, która odbędzie się w niedzielę 12 lipca.
Komentarze (132)