Wnętrzności zwierząt leśnych pozostawione po polowaniu [FOTO]
Redakcja Doba.pl otrzymała list dotyczący pozostawionych wnętrzności zwierząt po polowaniu myśliwych w Górach Sowich.
- Podczas sobotniego spaceru z mężem po Górach Sowich od strony pól między Bielawą a Pieszycami w głąb gór natknęliśmy się na takie rzeczy. Jak się okazało, były to wnętrzności zastrzelonych leśnych zwierząt pozostawione przez panów myśliwych, którzy dzień wcześniej urządzili sobie w naszych górach polowanie zbiorowe. Wnętrzności jak i plamy krwi znajdowały się w kilku miejscach, wzdłuż jednej z głównych leśnych dróg, w jej pobliżu lub nawet na jej środku. W jednym przypadku pewien pan myśliwy popisał się nie zwykłą pomysłowością i wrzucił wnętrzności prosto do leśnego strumienia.Czy tak być powinno? Co sami panowie myśliwi myślą na ten temat? Z tego co wiem, to panowie myśliwi powinni zakopywać w ziemi takie rzeczy. Jako osoba lubiąca spacery po naszych górach, jestem naprawdę oburzona tym faktem - pisze Czytelniczka Anna.
Do opisanego tematu odniosło się Nadleśnictwo Świdnica, które stwierdza że pozostawione w lesie wnętrzności zwierząt nie łamią żadnych przyjętych norm.
- Nadleśnictwo Świdnica potwierdza, że w dniu 17 grudnia na terenie Leśnictwa Bielawa i Pieszyce miało miejsce polowanie zbiorowe. Pozostawianie w lesie patrochów pozyskanej zwierzyny jest w pełni zgodne z przyjętymi normami. W naszej ocenie nie doszło do złamania żadnych zasad postępowania. Pozostawione patrochy stanowią bazę pokarmową dla innych zwierząt np. lisy i kruki oraz wilki - mówi Mariusz Wojciechowski, Zastępca Nadleśniczego.
Życzymy wszystkim miłych świątecznych spacerów i delektowania się urokami naszych pięknych gór.
Komentarze (57)