Dzierżoniów: bezpieczniej na Świdnickiej, czas na kolejne przejścia
Na jednej z najbardziej ruchliwych dróg w Dzierżoniowie jest już bezpieczniej, ale zawsze bądźmy ostrożni. Doświetlenie czterech przejść dla pieszych udało się zrobić z zewnętrznym dofinansowaniem. Wybrane miejsca wskazali mieszkańcy.
Pozyskane ponad 37 tys. zł pochodzi z ogólnopolskiego programu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Złożony w ubiegłym roku przez miasto wniosek znalazł się na ósmym miejscu, wśród 31 z całej Polski wybranych do dofinansowania i pierwszym w województwie dolnośląskim. O takie dofinansowanie starało się ponad sto miast.
Zdobyte pieniądze i środki z budżetu (33 tys. zł) pozwoliły na doświetlenie i specjalnie oznakowane dwóch przejść przy skrzyżowaniu ul. Świdnickiej z ulicą Szkolną, przejście przy wjeździe z os. Kolorowego (na wysokości Sądu Rejonowego) i przy parku Kusocińskiego (w kierunku przejścia prowadzącego do Kościoła pw. Chrystusa Króla).
- Te miejsca najczęściej wskazywali mieszkańcy. Wzdłuż ul. Świdnickiej jest bezpieczniej ale wiedzę jeszcze sporo miejsc wymagających poprawy - mówi burmistrz Dzierżoniowa Dariusz Kucharski.
Oprócz dodatkowych punktów świetlnych (LED) wykonano także grubowarstwowe oznakowanie poziome. Każde przejście mia również dodatkowy sygnalizator świetlny dla kierowców. Ostrzega on, że kierujący autem zbliża się do przejścia. To niezwykle przydatne podczas deszczu, śniegu czy mgły.
W Dzierżoniowie na remontowanych i przebudowywanych drogach doświetlenia wykonywane są w ramach prowadzonych inwestycji. Tak było np. na Piłsudskiego, Piastowskiej, Daszyńskiego czy Brzegowej. Miasto doświetliło także dwa przejścia na ul. Świdnickiej (na wysokości ul. Grota Roweckiego) i Piastowskiej (koło przejścia podziemnego)
Dofinansowanie zdobyte przez miasto pieniądze pochodzą z „Programu Ograniczania Przestępczości i Aspołecznych zachowań Razem Bezpieczniej im. Władysława Stasiaka na lata 2016 i 2017”. Wartość projektu: 70 698,00 zł. Wartość dofinansowania: 37.618,80 zł.
Źródło: UM Dzierżoniów
Komentarze (21)
Problem leży w kulturze jazdy niektórych kierowców, a raczej jej braku. Nie raz widziałem sytuacje, że z jednej strony samochody stoją , a z przeciwnej pchają się dalej, żeby zdążyć przed pieszym. Myślisz że takie "szofery" będą sobie coś robić ze świateł? Dalej będą się pchać, a jak kogoś rozjadą, to będą krętaczyć, że światła zapaliły się w ostatniej chwili i pieszy wtargnął. Na takich nie ma rady.
Wg mnie przejścia z sygnalizacją miałyby sens jedynie jeśli byłyby połączone z aktywnymi progami zwalniającymi. Pieszy wchodzi, to progi podnoszą się na maksymalną wysokość i nie ma przebacz. Na cebulaków za kierownicą działa tylko strach przed uszkodzeniem swojego samochodu.
Czy nie ma opraw zasłaniających światło na boki?
Niech oświetlają pieszych i nie świecą w oczy.