Czy naprawdę chcemy więcej drzew?
W przyszłym roku mamy szansę zasadzić w Dzierżoniowie 2018 drzew. Taki pomysł pojawił się w Dzierżoniowskim Budżecie Obywatelskim. Swój głos na ten, bądź inny projekt mieszkańcy mogą oddać do 2 czerwca. Dziś chcemy Was zapytać jak to jest z tymi drzewami?
Niemal każda ingerencja w teren zielony w przestrzeni miejskiej kończy interwencją w naszej redakcji. To również temat, który najczęściej powoduje burzliwą dyskusję w naszych komentarzach.
Patrząc chociażby na liczbę osób poruszających go na forum naszego portalu można zaryzykować stwierdzenie, że to projekt „pewniak” i zwolennicy zielonego Dzierżoniowa mogą czuć się zwycięzcami. Na pewno? Przypadków w których niekwestionowany lider znajduje się poza podium mamy mnóstwo i nie tylko w sporcie.
Dziś nie wiemy jak rozkładają się głosy głosujących mieszkańców. Dyskutując o tym w naszej redakcji padło m.in. zdanie o tym, że pomysł na drzewa jest pewnego rodzaju testem. Zastanawialiśmy się również, czy w przypadku, kiedy projekt nr 15 nie zyska uznania mieszkańców, część osób chcących wyciąć drzewo nie dostanie bonusu w postaci argumentu: „Przecież mieszkańcom nie zleży na drzewach”.
Teoretycznie nie ma to znaczenia, ponieważ, aby wyciąć drzewo potrzebne są stosowne zezwolenia, jednak przyzwolenie społeczne ma ogromną siłę. Warto o tym pamiętać wybierając swoje zadanie w budżecie obywatelskim.
Nie chcemy wpływać na Państwa decyzje. Tą informacją zachęcamy do aktywności. Oddanie głosu w budżecie obywatelskim zajmuje 2 minuty. Nam pomysł z drzewami bardzo się podoba. Czy spodoba się tylu mieszkańcom, by w Dzierżoniowie w 2018 roku posadzono 2018 drzew? Odpowiedź poznamy niebawem.
Tomasz Kuriata, redaktor naczelny portalu Doba.pl, mieszkaniec Dzierżoniowa
Głosowanie na budżet obywatelski
Przeczytaj komentarze (35)
Komentarze (35)
ALE AKCJA UDANA - SZCZEGÓLNIE NA PAPIERZE !!!!!!
To jest pytanie z serii czy chcesz być zdrowy i bogaty
proszę o zajęcie się trucicielami ze strefy bo wieczorem niemożna otworzyć
okna taki smród wali z tej śmierdzącej strefy
Patrząc np. na sposób w jaki posadzono iglaki w Bajkowej Alei , albo dosadzono szpaler klonów w parku gdzie dominują lipy, nie zwracając uwagi na historyczny charakter i wcześniejsze zagospodarowanie terenu. To tylko kilka szczegółów , ale obawiam się że może się skończyć w podobny sposób jak nasadzenia topól w czynie społecznym , albo osiedlowe choinki sadzone przy samych blokach zaraz po wigilii. Ważniejszą sprawą była by jakaś akcja edukacyjna i obowiązkowe szkolenia dla wykonawców, żeby nie kończyło się za każdym razem tak jak ostatnio wzdłuż ulic w Dzierżoniowie albo jak na Chrobrego w Niemczy, gdzie doszczętnie zniszczono zabytkowy dąb i stare klony.
ml?idEntity=592355 widać jak na jednej krótkiej ulicy rosło ok 30 drzew i była to reprezentacyjna aleja. Teraz są tam gołe kamienie. W wielu miejscach (w parkach, przy ulicach) wykruszyło się wiele starych drzew, można uzupełniać te ubytki. Można też pomyśleć o całkiem nowym parku, bo od dawna nic takiego w mieście nie powstało. Te zieleńce jakie mamy to przeważnie pozostałości po niemieckich cmentarzach. Czas byłoby stworzyć coś samemu.
ludzie uciekają z miasta by wyrwać się od betonu i być wśród zieleni
ALE
kiedy już zamieszkają pośród łąk i lasów wycinają wszystko co się da, zamiast łąk układają betonowe kostki, zamiast ściany drzew/lasu stawiają piękne 2m betonowe płoty...
Jak posadzimy drzewa, to wszystkim będą "te przeklęte drzewa" sypać liście na auta i podjazd do garażu...
99% ludzi nadaje się do mieszkania w betonie z dala od zieleni...