Potrącenie w Bielawie. Policja poszukuje sprawcy! LPR w akcji!
14 lutego około godz. 10:30 w Bielawie na ulicy Żeromskiego na przejściu dla pieszych w okolicy budynku nr 54 doszło do potrącenia kobiety. Sprawca - młody mężczyzna kierujący czarnym samochodem volkswagen polo - zbiegł z miejsca zdarzenia i jest poszukiwany przez policję. Stan kobiety był bardzo poważny, do akcji ratowniczej został włączony śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który wylądował przy budynkach gospodarczych stadionu miejskiego w Bielawie.
- 14 lutego około godziny 10:30 w Bielawie na ul. Żeromskiego kierujący samochodem osobowym volkswagen na prostym odcinku drogi z nieustalonych przyczyn nie ustąpił pierwszeństwa przejścia 83-letniej kobiecie, która prawidłowo przechodziła przez jezdnię. Pokrzywdzona została przetransportowana LPR do szpitala we Wrocławiu, natomiast sprawca zbiegł. Na miejscu przeprowadzono czynności procesowe. Postępowanie w tej sprawie prowadzą bielawscy dochodzeniowcy - poinformował Doba.pl podkom. Marcin Ząbek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Dzierżoniowie
Komentarze (316)
niej nie byłes taki mądry pajacu ha ha
błędy są tak okropne że aż rażą w dupe
https://www.facebook.com/cezary.giera
https://www.facebook.com/marcin.matan.1
NIECH PRZYZNA SIĘ I BIERZE NA SIEBIE BŁĘDY BO PÓŹNIEJ BĘDZIE CIĘŻEJ POPOPO
Ewentualnie wersja w wykonaniu starszych osób. Stoją przed przejściem kiedy nic nie jedzie, stoją i czekają nie wiadomo na co. Za to kiedy do przejścia (tak na odległość 5-8 metrów) zbliża się samochód ruszają. WTF?
Drodzy piesi, ja was proszę o jedno, jak zakładacie ciemne ubrania, noście odblaski, nie ważne że w mieście nie trzeba.
nie widzą nadjeżdżającego pojazdu, albo w ogóle nie patrzą bo uważają że przecież są pasy
to można iść. Aauto niestety w miejscu się nie zatrzymuje a zawsze odpowiedzialnością obarczają kierowce. Proponuję dobie napisała jak prawidłowo przechodzić przez pasy to może w taki sposób coś do ludzi dotrze
.. nazwiskami rzucają.. tylko szkoda ze się nikt nie podpisze
Uderzenie było tak mocne, że przerzuciło ją kilka metrów od przejścia, zakupy i czapka były porozrzucane na kilkunastu metrach.
Sprawca przeciągnął ją z drogi na chodnik (nie wolno ruszać poszkodowanego bez usztywnienia kręgosłupa i głowy!!!), krzyknął żeby ktoś zadzwonił na pogotowie i uciekł przez teren dawnego szpitala na ul.Wolności.
Jestem w szoku czytając komentarze.
Jeden pieszy że zdrowym rozsądkiem