Celował z broni do czteroletniego dziecka w centrum Dzierżoniowa?
Redakcja Doba.pl otrzymała list od Czytelniczki, w którym informuje o bardzo groźnej sytuacji do której doszło niemalże w centrum Dzierżoniowa. Kobieta będąc z dzieckiem zwróciła uwagę dwóm mężczyznom, by nie załatwiali potrzeb fizjologicznych przy budynku. W odpowiedzi uzyskała agresję, a w kierunku dziecka skierowano przedmiot wyglądający jak broń.
LIST CZYTELNICZKI DOBA.PL
Pisze do Państwa, by zgłosić sytuację, która mnie spotkała w ostatnich dniach. Otóż w środę, 19 czerwca 2019 roku, zostałam zaatakowana i pobita. Wszystko rozegrało się na oczach mojego czteroletniego syna. Tego to dnia, gdy wróciłam z basenu z dziećmi, zaparkowałam auto na podwórzu na tyłach mojej kamienicy. W tym samym czasie dwóch młodych mężczyzn postanowiło załatwić swoje sprawy fizjologiczne tuż obok. Zwróciłam uwagę, że to nie jest szalet miejski, tylko miejsce publiczne, niemalże w centrum miasta oraz, że kultura wymaga tego, by nie zachowywać się w ten sposób. Gdy owi osobnicy zignorowali moją prośbę, powtórzyłam ją, zwracając uwagę na to, że jest ze mną dziecko. Uzyskałam jedynie niekulturalny odzew. Po moim stwierdzeniu, że wezwę Straż Miejską, jeden z osobników oddalił się, a drugi bez pośpiechu zakończył swoje czynności, podszedł do mnie ubliżając i wyciągnął z małej torebki broń. W tej chwili moje życie stanęło w miejscu. Kazałam jemu to schować i nie straszyć mnie i dziecka. Mój druzgotany czteroletni syn, będący świadkiem zdarzenia w emocjach kopnął napastnika w nogę i szarpnął w rękę krzycząc. W tej chwili ten człowiek skierował swoją broń w stronę czoła mojego syna. Zaczęłam coraz głośniej krzyczeć i napastnik bez schował przedmiot i oddalił się. Zorientowałam się że mam telefon w ręku i wystarczy nacisnąć dwa przyciski by uruchomić aparat. Pobiegłam więc za napastnikiem, by zdobyć jego wizerunek do przedstawienia policji. To rozjuszyło napastnika, gdyż złapał mnie za włosy i wyciągnął na środek ulicy i kopał po brzuchu, żebrach i nerkach. Dopiero reakcja ludzi i kierowcy autobusu spłoszyła go i w pospiechu uciekł. Zadzwoniłam na numer alarmowy. W tym czasie wróciły moje dwie córki, które były w kościele. Bardzo silnie emocjonalnie przyjęły wiadomość o wydarzeniach. Gdy przyjechała policja poinformowała mnie, że powinnam udać się na pogotowie, zrobić badania, a następnie zgłosić się na posterunek policji. Tak też zrobiłam. Niestety policja nie przyjęła mojego zgłoszenia. Uznali, że nie doszło do zagrożenia życia, a obrażenia jakich doznałam, znikną prędzej niż siedem dni. Fakt, że grożono mi przedmiotem wyglądającym jak broń i przystawiono to mojemu synowi do czoła mało znaczy, gdyż nie była to broń palna. Proszę redakcję o nagłośnienie tej sprawy. Nie mogę pozwolić, aby ten człowiek, który zafundował traumę moim dzieciom, bojącym się wyjść domu, został bezkarny. Zdecydowanie należy również zwrócić uwagę na to, że zdarzenie miało miejsce niemalże w centrum miasta. Podwórko, na którym parkuje auto wygląda jak miejskie wysypisko śmieci. Zawsze zauważalne tam są osoby nietrzeźwe, pijące alkohol, śpiące, zachowujące się wulgarnie. W nocnych godzinach są awantury i bijatyki.
Oświadczenie Komendy Powiatowej Policji w Dzierżoniowie
Do Komendy Powiatowej Policji w Dzierżoniowie wpłynęło pismo bardzo podobnej treści i jest ono przedmiotem prowadzonego postępowania skargowego. Kopia korespondencji otrzymanej od Państwa została przekierowana do pionów Kryminalnych celem potwierdzenia przebiegu wydarzeń opisanych w liście.
kom. Marcin Ząbek
Komentarze (144)
Ja ufam bardziej policji niż jakiejś nadpobudliwej kobiecie, bez minimum instynktu samozachowawczego, która woli ryzykować zdrowiem dziecka żeby pokazać kto rządzi na osiedlu.
zakuty łeb. Żadne argumenty nie docierają, żadnego cienia wątpliwości co do słuszności swoich poczynań, ja wiem lepiej, ja mam rację, ja jestem "obiektywna", a wy się zamknijcie.
A nie przyszło ci do łepetyny, że można robić zdjęcie lub dzwonić na policję w sposób DYSKRETNY, bez wymachiwania telefonem przed twarzą oddającego mocz chuligana i prowokowania wpi***olu?
Brawo dla tej Pani za postawę i nie powinna odpuścić tej sytuacji !!
Cóż powiedzieć,jedna wielka żenada....
Nie reagować na rzeczywiste zagrożenia,a jedynie głupotami się zajmować....a później ooooo jacy zdziwieni. TRAGEDIA !
Tak jak już ktoś napisał... Potrafią tylko interweniować kiedy widzą przedszkolaka na ulicy a nie umieją pozbyć się agresywnych pijaczkow z pod sklepów, takie to bohatera.
Dzierżoniowianie bierzcie sprawy we własne ręce bo Policja wam nie pomoże, nie raz już byłem tego świadkiem i przykładem.
Skladajcie pozwolenia na broń i kupujcie różne gadżety do skutecznej samoobrony. Bardzo popularne są ostatnio gazy pieprzowe z barwnikiem utrzymujący się bardzo długo na napastniku. Dzięki czemu łatwo zidentyfikować sprawcę, i używacie tego w tedy jeden baran z drugim zanim coś zrobi to pomyśli. A jak dostanie w dupe od "ofiary" to takich akcji będzie coraz mniej bo te pseudo bandyty będą się zwyczajnie bali jak ktoś wymierzyć kiedyś do nich z broni lub przedmiotu wyglądającego jak broń. Nawet jeżeli będzie to straszak to jak myślicie...? Będzie chciał sprawdzić to na wlasnej skorze? Nie sądzę...
A odnośnie całego zdarzenia przykro mi że do takich sytuacji u nas dochodzi...
Na policję faktycznie nie ma co liczyć... Miasto jest monitorowane sam byłem zaatakowany w miejscu monitorowanym i co? I to mnie zamknęli a sprawców puszczono do domu. Zgadnijcie co się stało z nagraniami z monitoringu...? Myślicie że na sprawie zostały użyte? Hahahah no to się mylicie... Żadnych nagrań nie było, rzekomo... Bo co? Bo mogły by pokazać ze Dzierżoniowa Policja jest w pełni nieprofesjonalna.
Broń czarnoprochowa jest w polsce w pełni legalna i możesz ją kupić bez zezwolenia... Jest to "ostra" broń palną która można zabić człowieka...
Nie broń zabija a ludzie ale ludzie mają prawo do skutecznej samoobrony i gwarantuje wszystkim i policji włącznie ze mam zamiar z tego prawa korzystać.
Podstawowym, polskim aktem prawnym, który definiuje istotę obrony koniecznej i reguluje kwestie z nią związane jest Kodeks karny:
Art. 25.
§ 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.
§ 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 2a. Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo na przylegający do nich ogrodzony teren lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące.
§ 3. Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.
Prawo do odpierania zamachu reguluje też Kodeks cywilny, co jest istotne w przypadku ewentualnych roszczeń "poszkodowanego" agresora:
Art. 423
Kto działa w obronie koniecznej, odpierając bezpośredni i bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro własne lub innej osoby, ten nie jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną napastnikowi.
Jak często widzieliście ich kiedykolwiek aby wieczorami spacerowali i pilnowali miasta? No jak często? Kiedy i gdzie?
Każdy imbecyl może wziąć auto i przejechać się głównymi ulicami... Bohaterzy od siedmiu boleści...
A kazdemu hejterowi powiem... Może pani nie wykazała się dobrą ocena sytuacji ale zareagowała! ale też i pokazała że ma większe jaja niż nasi "posterunkowi" I nie jeden mieszkaniec Dzierżoniowa! I za to wielki szacunek!!!
Czy ci policjanci, którzy zlekceważyli zgłoszenie jeszcze pracują?
Wygrałeś