Betard Sparta kończy sezon tuż za podium. Czas poszukać trenera

wtorek, 27.9.2016 09:05 1750 0

Wrocławianie przegrali w Zielonej Górze 41:49. W wielkim finale Stal Gorzów Bartosza Zmarzlika, lat 21, lepsza od Get Well Toruń Grega Hancocka, lat 46.

Żużlowcy Betardu Sparty potwierdzili swoją postawą w fazie play-off, że czwarte miejsce zajęte po rundzie zasadniczej PGE Ekstraligi to dość wierne oddanie ich tegorocznej siły. Cały sezon również zakończyli tuż za pudłem.

W niedzielę, w drugim meczu o brązowy medal, ekipa prowadzona tymczasowo przez Krzysztofa Gałandziuka przegrała w Zielonej Górze 41:49. Tydzień wcześniej w Poznaniu wrocławianie również ulegli (42:48), zatem brązowe krążki odbierali przed własną publiką gospodarze.

Wrocławianie próbowali się stawiać dzięki świetnej postawie pary Tai Woffinden – Szymon Woźniak. Dwukrotnie zwyciężała ona podwójnie, a raz w stosunku 4:2. Brytyjczyk jeździł bardzo podobnie – i tak samo odważnie – jak w pierwszym spotkaniu. Wyszukiwał sobie ścieżki przy samym płocie, które najszybciej niosły do mety. A Woźniak starał się nie tracić go z pola widzenia, jakby próbował pokazać, że w kontekście przyszłego roku można na niego liczyć.

Znów męczył się przeokrutnie Maciej Janowski. Jest w dołku, ma tego świadomość i… tyle w temacie. Trzeba zamknąć ten rozdział, odpocząć i zacząć pisać nowy. Podobny do tego z sygnaturą 2015.

Swój ostatni wyścig w gronie młodzieżowców upadkiem zaakcentował, niestety, Adrian Gała. Na wyjściu z pierwszego łuku postawiło Krystiana Pieszczka i junior WTS-u – szukający prędkości przy krawężniku – wpakował się w rywala. Wstał o własnych siłach, lecz ewidentnie pomogła w tym adrenalina. Kilka minut później siedział już na wózku, lecz nie żużlowym, a inwalidzkim – z kontuzją więzadeł kolanowych.

- Jeśli jest problem z pobocznym, to pół biedy. Gorzej, jeśli stało się coś z krzyżowym – mówił nam Mariusz Cieśliński, trener drużyny od przygotowania fizycznego. Żeby jednak zakończyć pozytywnym akcentem – otóż za rok spartanie winni mieć spory atut na pozycjach młodzieżowych, bo przecież po kontuzji wróci Maksym Drabik, przed którym jeszcze trzy lata ścigania w tej kategorii (przed Damianem Dróżdżem rok). Tymczasem rywale wypuszczają swoje ważne ogniwa w świat seniorów. Mowa o Stali Gorzów (Bartosz Zmarzlik, Adrian Cyfer), Falubazie (Krystian Pieszczek) czy Get Well (Paweł Przedpełski). Pytanie tylko – kto przejmie drużynę po Piotrze Baronie. Póki co, trwają wstępne przymiarki.

W rywalizacji o złoto gorzowianie odrobili 8-punktowe straty z Torunia, wygrywając 51:39. Pieczątkę na złocie postawił w 14.biegu Bartosz Zmarzlik, przyjeżdżając przed ćwierć wieku starszym Gregiem Hancockiem. To pierwszy mistrzowski tytuł w trenerskiej karierze Stanisława Chomskiego, który sukces okupił potężną dawką stresu. Mianowicie dzień wcześniej aż czterech jego podopiecznych ścigało się w sztokholmskiej Grand Prix Skandynawii: wspomniany Zmarzlik, Matej Zagar, Niels Kristian Iversen, a także zastępujący Andreasa Jonssona Michael Jepsen Jensen. Co ciekawe, do Sztokholmu wybrał się również Przemysław Pawlicki. By wspierać młodszego brata, Piotra.

- W piątek na trening Przemek przyjechał, po czym mówi: „trener, no muszę, brat jeździ”. No to jakie miałem wyjście? Puściłem chłopaka – zdradzał szczęśliwy Chomski, już ze złotem na szyi. Srebro dla torunian, którzy ostatni tytuł wywalczyli w 2008 roku.

O brązowy medal

Falubaz Zielona Góra – Betard Sparta Wrocław 51:39

Falubaz: Dudek 8+1 (1,2,2,3,d), Hampel 5+1 (0,3,1,0,1), Doyle 11 (3,0,3,3,2), Karpow 5+2 (2,1,2,0), Protasiewicz 11 (3,3,2,3,-), Zgardziński 4+1 (2,1,1,0), Pieszczek 5+1 (3,2,0).

Sparta: Woffinden 14 (3,3,3,2,3), Woźniak 8+2 (2,2,1,2,1), Jędrzejak 5+1 (1,0,0,1,3), Milik 8+2 (0,2,3,1,2), Janowski 5 (1,1,1,2), Gała 1 (1,-), Dróżdź 0 (0,w,0,0).

Pierwszy mecz: 48:42 dla Falubazu.

Bieg po biegu:

I (60,25) Woffinden, Woźniak, Dudek, Hampel 1:5
II (60,35) Pieszczek, Zgardziński, Gała, Dróżdż 5:1 (6:6)
III (60,81) Doyle, Karpow, Jędrzejak, Milik 5:1 (11:7)
IV (60,50) Protasiewicz, Pieszczek, Janowski, Dróżdż (w/u) 5:1 (16:8)
V (61,29) Woffinden, Woźniak, Karpow, Doyle 1:5 (17:13)
VI (60,78) Protasiewicz, Milik, Zgardziński, Jędrzejak 4:2 (21:15)
VII (60,75) Hampel, Dudek, Janowski, Dróżdż 5:1 (26:16)
VIII (61,09) Woffinden, Protasiewicz, Woźniak, Pieszczek 2:4 (28:20)
IX (61,56) Milik, Dudek, Hampel, Jędrzejak 3:3 (31:23)
X (61,19) Doyle, Karpow, Janowski, Dróżdż 5:1 (36:24)
XI (61,59) Protasiewicz, Woźniak, Jędrzejak, Hampel 3:3 (39:27)
XII (61,66) Doyle, Woffinden, Zgardziński 4:2 (43:29)
XIII (61,41) Dudek, Janowski, Milik, Karpow 3:3 (46:32)
XIV (62,06) Jędrzejak, Milik, Hampel, Dudek (d4) 1:5 (47:37)
XV (61,28) Woffinden, Doyle, Woźniak, Zgardziński 2:4 (49:41)

O złoty medal

Stal Gorzów – Get Well Toruń 51:39

Stal: Iversen 8+1 (2,3,2,0,1), Jepsen Jensen 9+1 (1,2,3,3,0), Przemysław Pawlicki 3 (2,1,0,-,-), Zagar 4 (0,2,1,1), Kasprzak 11+2 (1,2,3,2,3), Cyfer 4+2 (2,1,1), Zmarzlik 12 (3,2,1,3,3).

Get Well: Hancock 10 (3,3,0,2,2), Gomólski 2 (w,w,2,0,-), Holder 12+1 (3,3,1,1,2,2), Miedziński 1 (1,0,-,-), Vaculik 10+2 (3,1,0,2,3,1), Przedpełski 4 (1,0,3,0,0), Kopeć-Sobczyński 0 (0,0,-).

Pierwszy mecz: 49:41 dla Get Well.

źródło: Wrocław pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek