Ślęza zagra w Gorzowie o rewanż i spokój

czwartek, 27.2.2025 16:01 177 0

W sobotę, 1 marca o godzinie 16:00 koszykarki Ślęzy Wrocław zagrają wyjazdowe spotkanie z PolskąStrefąInwestycji Eneą AJP Gorzów Wielkopolski. Wygrana w Gorzowie zapewnia żółto-czerwonym drugie miejsce po sezonie zasadniczym Orlen Basket Ligi Kobiet. 

Na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu zasadniczego wrocławianki mają wszystko w swoich rękach. Potrzebują jednego zwycięstwa w pozostałych dwóch spotkaniach, aby do fazy play-off podchodzić z drugiego miejsca. A to najprawdopodobniej będzie oznaczało starcie z KGHM BC Polkowice w pierwszej rundzie zmagań o medale. Oczywiście wciąż możliwy jest scenariusz, w którym Ślęza dwukrotnie przegrywa, a jedyny rywal 1KS-u w walce o fotel wicelidera, Polski Cukier AZS UMCS Lublin oba swoje mecze wygrywa. Wtedy podopieczne Arkadiusza Rusina zajmą trzecią lokatę i po raz kolejny staną naprzeciwko drużyny z Gorzowa Wielkopolskiego. Dlatego w szeregach żółto-czerwonych panuje pełna mobilizacja.

- Mamy drugie miejsce na teraz, ale musimy wygrać jeszcze jedno spotkanie, żeby być tej pozycji w stu procentach pewnym. Jeden mecz straty ma do nas zespół z Lublina i przy niekorzystnym układzie meczów możemy stracić to, na co pracowaliśmy - uczula szkoleniowiec Ślęzy.

- Skupiamy się na Gorzowie, który jest trudnym przeciwnikiem. Oczywiście myślimy też o tym, jak układa się tabela przed play-offami i sądzę, że każda drużyna to robi. Jednak najważniejsze jest dla nas to, żeby wygrać najbliższe dwa spotkania, to dla nas najlepszy rozwój wydarzeń - podkreśla z kolei Anna Wińkowska.

Tak jak powiedziała podkoszowa Ślęzy, dla wrocławianek najlepiej byłoby wygrać oba spotkania. Jednak w Gorzowie o wygraną będzie trudno, bo w tym sezonie Ślęzie jeszcze się to nie udało. W grudniu w KGHM Ślęza Arenie koszykarki ze stolicy Dolnego Śląska przegrały 75:80, choć zaczęły mecz 14:2. Z kolei w styczniu podczas Bank Pekao Pucharu Polski PSI Enea nie pozostawiła żadnych złudzeń, zwyciężając 83:64 w drodze po triumf w całym turnieju pucharowym. Wówczas aż 30 punktów zdobyła Shatori Walker, a 20 oczek dołożyła Elena Tsineke. Obie liderki zespołu z Gorzowa stać na to, aby te występy powtórzyć. Obie legitymują się bardzo podobnym wskaźnikiem EVAL - 15.5 Walker i 15.4 Tsineke. Obie należą do najskuteczniejszych zawodniczek w całej Orlen Basket Lidze Kobiet, trafiając około 50 procent swoich prób. Gdy mają swój dzień, są nie do zatrzymania, tak jak to miało miejsce w Sosnowcu. A oprócz nich niezwykle groźną zawodniczką jest Diamond Miller, o czym Ślęza miała okazję przekonać się w grudniu. Wtedy zawodniczka Minnesoty Lynx do 26 punktów dołożyła 8 zbiórek i 9 asyst, zaś na przestrzeni całego sezonu notuje 17.2 oczka, 7 zbiórek i 3.3 asysty.

Zagraniczny kwartet drużyny z Gorzowa uzupełnia Rebeka Mikulasikova, ale występ reprezentantki Słowacji stoi pod znakiem zapytania. 25-letnia podkoszowa doznała urazu w meczu z Basketem Bydgoszcz i z informacji przekazywanych przez klub z lubuskiego, wszystko wskazuje na to, że jest to poważna kontuzja. Pod jej nieobecność jeszcze większa odpowiedzialność ciąży na Ewelinie Śmiałek, która w przegranym meczu z Polskim Cukrem AZS-em UMCS-em Lublin zagrała 28 minut, zdobywając 4 punkty i zbierając 7 piłek. Mikulasikova zdobywała ponad 10 punktów na mecz - ofensywną lukę po absolwentce Ohio State mogą wypełnić reprezentantki Polski - Klaudia Gertchen i Emilia Kośla. Obie notują ponad 8 punktów na spotkanie i bez dwóch zdań stać je na dołożenie jeszcze kilku oczek do swojego dorobku. Doskonały dowód na to otrzymaliśmy właśnie w starciu z Lublinem, kiedy Gertchen zapisała sobie do dorobku 16 punktów, a Kośla 11 oczek.

W Arenie Gorzów może mieć miejsce ofensywne widowisko - spośród drużyn, które zagrają w fazie play-off tylko Energa Toruń straciła więcej punktów (z oczywistych względów nie liczy się wynik BC Polkowice - red.). Gdy ostatnim razem Ślęza przyjechała do Gorzowa, też nie zabrakło emocji, bo podopieczne Dariusza Maciejewskiego wygrały 96:86. Ślęza w dwóch ostatnich spotkaniach zatrzymała pretendentów do medalu z Lublina i Sosnowca poniżej 65 oczek i bez dwóch zdań Arkadiusz Rusin będzie chciał ten trend podtrzymać.

- Mamy jeszcze dużo do poprawy, przede wszystkim większy balans grania. Dobrze zaczynamy mecze, a później ciężko nam to kontynuować i utrzymać rytm, który mamy od początku. Uważam, że zawsze można i nawet trzeba poprawiać swoją grę. Dwa ostatnie mecze zagraliśmy dobrze w obronie i to cieszy. Rozmawiamy o tym, że dobrze byłoby wygrać z Gorzowem, żeby z każdym rywalem z czołówki oprócz Gdyni mieć to zwycięstwo. Tak też było po meczu w Sosnowcu, gdzie zagraliśmy jedno z najgorszych spotkań w sezonie, a teraz zagraliśmy dobrze i odrobiliśmy straty. Mamy chęć się zrewanżować, ale wiadomo, że Gorzów gra o swoje cele - przyznaje trener Ślęzy.

O chęci zrewanżowania się gorzowiankom za wcześniejsze porażki mówi także Anna Wińkowska.

- Chęć rewanżu to mało powiedziane. Z Gorzowem zawsze się miło wygrywa, zwłaszcza że wygrana może nam bardzo pomóc. Te dwie porażki - w lidze i w pucharze sprawiają, że na pewno będziemy chciały wyjechać z Gorzowa ze zwycięstwem - powiedziała podkoszowa 1KS-u.

Czy Ślęza dopnie swego i w trzecim starciu sezonu z PolskąStrefąInwestycji Eneą AJP Gorzów Wlkp. sięgnie po zwycięstwo? W tym meczu trudno wskazać jednoznacznie faworyta - forma i pozycja w tabeli każe w tej roli umieścić Ślęzę, ale historia spotkań przechyla szalę na korzyść gospodyń sobotniego pojedynku. A to może oznaczać tylko jedno - wielkie emocje w Arenie Gorzów. Początek meczu PSI Enea AJP Gorzów Wlkp. – Ślęza Wrocław w sobotę o godzinie 16:00. Transmisję przeprowadzi platforma emocje.tv w systemie PPV. Miesięczny abonament kosztuje 34 złote, można również wykupić dostęp na 24 godziny w cenie 15 złotych.

foto: Maria Matuszewska 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek