Komunikacja miejska: już niedługo ogromne zmiany. Rosną koszty, wielu jeździ na gapę
Koszty transportu autobusowego na terenie powiatu dzierżoniowskiego z roku na rok rosną. Maleją z kolei wpływy z biletów, obecnie stanowią już tylko 40%, resztę dopłacają gminy. Mieszkańcy narzekają na zepsute biletomaty, brak możliwości płacenia kartą, podwyżkę cen biletów, wykluczenie komunikacyjne. Włodarze naszych gmin są pewni: zmiany w organizacji komunikacji miejskiej na terenie naszego powiatu są niezbędne. Jakie to będą zmiany? Pomysłów jest wiele. Ich zasadność zostanie poparta wynikami przeprowadzanych właśnie badań potoków podróżnych i powołaniem związku powiatowo-gminnego, który przejmie kompetencje ZKM Bielawa.
Może tańsza byłaby komunikacja darmowa dla mieszkańców? Może konieczna jest redukcja liczby połączeń? Stworzenie centrów przesiadkowych, by autobusy jadące z okolicznych miejscowości nie krążyły po Dzierżoniowie? Autobusy obciążone są głównie rano i w godzinach popołudniowych, w pozostałym czasie jeżdżą puste. Dodatkowo, zwłaszcza po pandemii, coraz więcej ludzi jeździ samochodami. Jak zachęcić ich do korzystania z komunikacji miejskiej? Coraz więcej kosztów, coraz więcej pytań.
Starostwo Powiatowe i gminy powiatu dzierżoniowskiego, poza Niemczą i Łagiewnikami, podpisały list intencyjny w celu zawiązania powiatowo-gminnego związku transportowego, który przejmie organizację komunikacji od gminy Bielawa. Dotychczas każda gmina osobno podpisywała umowę o współpracy z Bielawą. Status komunikacji lokalnej, dotyczącej całego powiatu daje możliwość starania się o dotacje z Ministerstwa Transportu na dofinansowanie nowych odcinków czy biletów dla młodzieży, co odciążyłoby budżety gmin.
Bielawa, w imieniu wszystkich gmin, zleciła wrocławskiej firmie Trako Systemy Transportowe opracowanie koncepcji zmiany formuły organizacyjnej z międzygminnego porozumienia na związek gminno-powiatowy oraz trzymiesięczne badanie potoków pasażerskich, od września tego roku. Na tej podstawie będą podejmowane decyzje, z których kursów można zrezygnować, jakie dodać, jak przeorganizować komunikację, żeby transport pasażerów na terenie naszego powiatu był tańszy. Związek miałby zacząć funkcjonować od 1 stycznia 2023 r., po podjęciu odpowiednich uchwał przez gminy i rejestracji w ministerstwie. Zawarte w 2017 roku umowy z konsorcjum dwóch przewoźników A21 i PPUH Kłosok kończą się w 2027 roku. Dotyczą one obsługi komunikacji miejskiej na obszarze gminy Bielawa, gminy miejskiej Dzierżoniów, gminy Dzierżoniów, gminy Piława Górna, gminy Niemcza - około 1 mln km rocznie na ośmiu liniach autobusowych oraz siedmiu linii prowadzących głównie z Dzierżoniowa w stronę Bielawy, gminy Niemcza i gminy Stoszowice - około 1,08 mln km rocznie, a także trzech linii prowadzące przez Dzierżoniów i Pieszyce - około 0,434 mln km rocznie. Koszty dziesięcioletniej umowy planowo miały opiewać na 107 mln zł netto.
Łagiewniki nie współpracowały nigdy z ZKM. Z kolei Niemcza w czerwcu tego roku wypowiedziała porozumienie z gminą Bielawa. Władze Niemczy planują uruchomienie własnej komunikacji, pozyskały na ten cel środki rządowe. W sierpniu tego roku na stronie Urzędu Miasta pojawiła się informacja o zakupie czterech autobusów elektrycznych Automet Electric mogących przewozić 22 pasażerów, wyposażonych w silnik elektryczny o mocy 200 kW i baterie litowo-jonowe o pojemności 140 kWh, co pozwala na uzyskanie zasięgu przejazdu w granicach 300 km w zależności od topografii terenu i używania przez kierowcę rekuperacji. Dokładnego terminu i zasad organizacji komunikacji w informacji nie określono. Zwróciliśmy się do niemczańskiego urzędu z zapytaniem: „Jak zorganizowana będzie komunikacja na terenie gminy Niemcza od 1 stycznia 2023 roku, po wypowiedzeniu umowy z gminą Bielawa? Ile pojazdów będzie jeździć i na jakich trasach?”, jednak nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Nie za bardzo mają też na ten temat wiedzę włodarze gmin współorganizujących transport na terenie powiatu. Nie wiadomo, na jakich trasach będą kursować autobusy elektryczne, czy będą wjeżdżać do Dzierżoniowa? Na jakich zasadach inni mieszkańcy powiatu będą mogli z nich korzystać? Dotychczas wszystkie bilety były ujednolicone.
Na 30 września tego roku zaplanowano sesję Rady Miejskiej w Niemczy, jeden z podpunktów brzmi: „Komunikacja publiczna na terenie gminy Niemcza oraz planowane połączenia z powiatem dzierżoniowskim w 2023 roku”. Już teraz jednak pojawiają się głosy obaw ze strony niemczańskich radnych, czy mieszkańców. W załączniku publikujemy oświadczenie przewodniczącego Rady Miejskiej Niemczy Andrzeja Osipowicza wydane po sesji 28 czerwca tego roku, w którym argumentuje, że „burmistrz nie potrafił radnym wyjaśnić szczegółów oraz harmonogramu wprowadzanych rewolucyjnych rozwiązań i kosztów społecznych”.
KLIKNIJ NA OŚWIADCZENIE, ŻEBY POWIĘKSZYĆ
Tymczasem na facebookowym profilu Grupy radnych miasta i gminy Niemcza wieczorem 28 września 2022 r. pojawił się wpis mówiący o tym, że transport w gminie mają obsługiwać 2-3 busy elektryczne i autobus szkolny spalinowy. Z informacji wynika także, że transport ma się odbywać po gminie Niemcza, planowane są także połączenia z Piławą Górną, przystanek na ul. Piłsudskiego w Dzierżoniowie (mowa jest także o ul. Ząbkowickiej i Cichej), a jeśli wójt gminy Dzierżoniów wyrazi zgodę, autobus zatrzyma się także w Byszowie i Dobrocinie. W niedzielę brak połączeń. Radni informują jednocześnie, że burmistrz podjął tę decyzję "bez konsultacji i zgody Rady Miejskiej i mieszkańców".
Całość wpisu pod tym linkiem:
https://www.facebook.com/profile.php?id=100079198556734
Dzierżoniów: moglibyśmy sami organizować komunikację w naszym mieście, ale współpraca między gminami jest wartością
Ze względu na wspólną z innymi gminami komunikację Dzierżoniów ponosi najwyższe koszty utrzymania transportu miejskiego, jednak współdziałanie samorządów w zakresie transportu, sieci wodociągowej czy gospodarki odpadami ma dla władz ogromną wartość.
- Dziś mieszkaniec Dzierżoniowa kupujący bilet płaci jedną trzecią ceny, reszta pokrywana jest z budżetu miasta. Zgodnie z obowiązującym porozumieniem każdy samorząd płaci za wozokilometry na swoim terenie, a ponieważ wszystkie linie mają Dzierżoniów w swojej trasie, to w pewnym sensie dopłacamy do mniejszych gmin. Robiliśmy to świadomie, by dalej prowadzić jedną, wspólną komunikację dla całego powiatu. Jednak ze względu na coraz trudniejszą sytuację musimy coś zmienić. Niepokoi trochę postępowanie Niemczy, która wypowiedziała umowę, może to doprowadzić do likwidacji wspólnej komunikacji. Szkoda, bo do tej pory współpraca samorządów ziemi dzierżoniowskiej przynosiła nam wszystkim korzyści. Dzierżoniów też mógłby powiedzieć, że np. wystarczy nam linia A i B, to jednak w mojej ocenie krótkowzroczne działanie – ocenia burmistrz Dzierżoniowa Dariusz Kucharski.
Przeorganizowanie sieci połączeń autobusowych pod względem ekonomicznym i społecznym stawiane jest jako priorytet w dalszym planowaniu komunikacji na terenie miasta i powiatu.
- Wiadomo, że największy ruch jest w godzinach rannych i popołudniowych, kiedy młodzież z całego powiatu jedzie do szkoły do Dzierżoniowa i później wraca do domu, podobnie jak pracownicy licznych dzierżoniowskich firm - wtedy trzeba więcej autobusów. Jednak biorąc pod uwagę całą dobę, płacimy za wozokilometry, a autobusy często jeżdżą puste lub wypełnione mieszkańcami ościennych gmin. Oczywiście nie zapominamy, że jako miasto powiatowe mamy też dochody z tego tytułu. Zmiany są niezbędne ze względu na sytuację w jakiej znalazły się polskie samorządy, mam na myśli covid-19, pomoc obywatelom Ukrainy, coraz wyższe koszty spowodowane podwyżkami i inflacją, a przede wszystkim obniżenie wpływów z podatków, które decyzją rządu w mniejszej części trafiają do samorządów. Rocznie za komunikację płacimy około 3 mln 200 tys. zł. W tym roku jest jeszcze trudniej, ze względu na wzrost cen paliw musimy dopłacić jeszcze 1 mln 300 tys. zł. To potężna kwota, za którą można wykonać wiele potrzebnych inwestycji – zauważa Dariusz Kucharski.
Gdyby miasto miało samodzielnie organizować komunikację na terenie Dzierżoniowa, to za pieniądze, jakie płaci dzisiaj można byłoby kupić autobusy np. w leasingu i realizować transport. Ale mieszkańcy potrzebują też pojechać do sąsiedniej Bielawy, Pieszyc czy Piławy Górnej.
- Przenikamy się na co dzień i dlatego wspólna komunikacja to wciąż najlepsze rozwiązanie. Musimy tylko dopracować nowe zasady, dzięki którym Dzierżoniów nie będzie płacił za niepotrzebne mieszkańcom kursy. Dla naszych sąsiadów kluczowe jest wykonywane właśnie badanie potoków podróżnych i analiza siatki połączeń, na podstawie której powstanie nowa mapa połączeń. Pewnie będzie ich nieco mniej, ale to już decyzja poszczególnych wójtów i burmistrzów. Musimy znaleźć złoty środek. Na podstawie badań potoków podróżnych będziemy więc analizować siatkę połączeń, na pewno nie obędzie się bez redukcji – ocenia burmistrz Dzierżoniowa.
Bielawa: część pasażerów po pandemii już nie wróci, potrzeba reorganizacji
- W podpisanej w 2017 roku umowie analizowane są dwa wskaźniki: inflacja – pod uwagę brane jest 75% tej zmiennej i 25% ceny ropy na rynku. W 2021 roku, ponieważ inflacja była wyższa, ale spadły ceny ropy, de facto wyszliśmy na zero i nie aneksowaliśmy umowy. W tym roku wzrost cen po wybuchu wojny doprowadził do tego, że przewoźnik nie jest w stanie dopłacać blisko trzysta tysięcy złotych miesięcznie do transportu, nie utrzyma firmy. Aneksowaliśmy więc umowę za zgodą wszystkich gmin, że w tym roku te dwa wskaźniki przeliczamy nie rocznie, ale co kwartał, w odniesieniu do czwartego kwartału 2021 roku. Za drugi kwartał 2022 r. cena paliwa bardzo podskoczyła, teraz nie będzie już wzrostu, może nawet spadek. Może być ujemna wartość. Nie podnosimy do końca roku, tylko monitorujemy cenę paliwa. Właścicielowi zależy na dokończeniu kontraktu, ponieważ prowadzi działalność także na Górnym Śląsku i Opolszczyźnie, więc wiarygodność i opinia mają dla niego kluczowe znaczenie – wyjaśnia wiceburmistrz Bielawy Aleksander Siódmak.
Koszty finansowania komunikacji miejskiej za 2022 r., po dopłatach wynikających z aneksu, wyniosą odpowiednio: Dzierżoniów – 4 mln 624 tys. złotych, Bielawa – 3 mln 720 tys. zł, Pieszyce – 2 mln 86 tys. zł, Gmina Dzierżoniów – 1 mln 326 tys. zł, Niemcza – 770 tys. zł, Piława Górna – 670 tys. zł, Stoszowice – 108 tysięcy zł. W przeciwieństwie do kosztów utrzymania transportu międzygminnego, wpływy biletów zmalały na przestrzeni ostatnich pięciu lat. W 2018 r. wynosiły 4 mln 827 tysięcy zł, w 2019 r. - 4 mln 913 tys. zł. Podczas pandemii w latach 2020-2021 kształtowały się odpowiednio na poziomie 3 mln 76 tys. zł i 3 mln 168 tys. zł. Tymczasem do lipca tego roku wpływy z biletów wynoszą 1 mln 904 tys. zł, a szacowany dochód w roku 2023 – 3 mln 892 tys. zł.
- Najważniejszą kwestią wydaje się obecnie dostosowanie sieci przewozów w ramach komunikacji miejskiej do mniejszej liczby pasażerów niż przed pandemią. Ze względu na obostrzenia pasażerowie całkiem zniknęli. W tym roku sytuacja zaczyna się normować. Zaczyna jeździć coraz więcej osób, jednak część pasażerów już nie wróci, bo albo kupili samochody, albo inaczej sobie zorganizowali dojazd, sporo osób natomiast pracuje zdalnie. Zmienił się sposób przemieszczania. Komunikacja obsługuje głównie młodzież i ludzi dojeżdżających do pracy. Badania potoków sprzed kilku lat, wykonane przed podpisaniem umowy z firmą przewozową, nie mają już odzwierciedlenia w dzisiejszych realiach. Świadczą o tym wpływy z biletów. Przed pandemią sięgały średnio rzędu 6 mln rocznie, co stanowiło 60 procent kosztów – mówi wiceburmistrz Bielawy.
Piława Górna: potrzebujemy dużych i małych autobusów
Według burmistrza Piławy Górnej Krzysztofa Chudyka sprawą może nie najważniejszą, ale na pewno wpływającą na budżet i usprawnienie transportu, jest zróżnicowanie taboru i dostosowanie do natężenia ruchu pasażerów.
- Potrzebujemy dużych i małych autobusów. Niełatwo będzie też sprostać oczekiwaniom różnych gmin leżących na trasie tej samej linii autobusowej. Połączenie nie zawsze ważne dla piławian może okazać się kluczowe dla mieszkańców Dzierżoniowa, np. dojeżdżających do pracy, szkoły czy wracających do domu.
Utworzenie związku gminno-powiatowego postrzega jako szansę na obniżenie kosztów usług komunikacyjnych w przyszłości.
- To właśnie perspektywa poprawy zainicjowała podjęcie rozmów zmierzających do utworzenia związku zajmującego się transportem zbiorowym na naszym terenie. Najważniejszym argumentem za powołaniem nowej jednostki jest według mnie szansa pozyskania środków zewnętrznych, czego w dotychczasowej formie prawnej nie mógł robić Zakład Komunikacji Miejskiej – mówi burmistrz Piławy Górnej Krzysztof Chudyk.
Rosnące koszty utrzymania transportu stanowią spore obciążenie finansowe dla gminy.
- Podpisaliśmy aneks do umowy zapewniającej transport zbiorowy na terenie Piławy Górnej. Obecna sytuacja w Polsce wpływa na każdy aspekt funkcjonowania gminy, tak samo pod względem cen surowców, jak choćby i usług. Na tym polu również nie można było uniknąć podwyżki, zwłaszcza że transport determinują ceny paliw, które ostatnio poszybowały w górę. W roku 2020 Gmina Piława Górna przeznaczała na komunikację miejską 490 100 złotych, rok później 477 982 zł, a w tym roku 671 000 zł (kwota uwzględnia dopłatę 191 000 zł).
Co burmistrz sądzi o wypowiedzeniu umowy przez Niemczę? Czy rozmawiał z burmistrzem Niemczy, jak ma wyglądać organizacja transportu? Linia 36 na trasie Niemcza - Dzierżoniów jeździ przez Piławę Górną.
- Oczywiście, rozmawiałem z burmistrzem Węgłowskim. Uważam, że decyzja podjęta przez gminę Niemcza jest bardzo ryzykowna, niemniej podziwiam odwagę pana burmistrza. Miał prawo do takiej decyzji i z niego skorzystał. Mogę tylko życzyć Niemczy, aby wszystkie plany w tym zakresie wypaliły, a przewidywania okazały się trafne. Kwestię autobusów, które kursują przez Piławę Górną do Niemczy, zostawiam organizatorowi transportu. To on, jako organ zarządzający, ma największe kompetencje, żeby zaproponować rozwiązania, które będą przez nas do zaakceptowania.
Pieszyce: warto pomyśleć o transporcie miejskim na przełęcze Walimską i Jugowską i do innych atrakcji turystycznych
Burmistrz Pieszyc Dorota Konieczna-Enözel uważa, że wspólny system komunikacji jest bardzo dużym osiągnięciem i należy zrobić wszystko, by go zachować. Komunikacja współtworzona przez gminy ma zasięg powiatowy, więc nowy związek powiatowo-gminny będzie odzwierciedlał realia.
- Myślę, że bardzo złym rozwiązaniem jest organizowanie komunikacji indywidualnie w poszczególnych gminach i występowanie z porozumienia. Chociaż rozumiem powody, bo sama nie radzę już sobie z kosztami. Ale uważam, że współpraca międzygminna jest absolutnie warta tego, żeby o tę wspólną komunikację walczyć.
Komunikacja powinna być zorganizowana głównie pod potrzeby szkoły i pracy.
- Może powinna być inna intensywność komunikacji, wielkość autobusów? Czy autobus powinien jechać z Kamionek przez całe Pieszyce, objeżdżać cały Dzierżoniów, wyjeżdżać z Dzierżoniowa, wracać przez dolne Pieszyce? A może powinien pojechać do centrum przesiadkowego, a później autobusy powinny rozjeżdżać się w inne kierunki? Dzierżoniów jest centralnym punktem, do którego ludzie przyjeżdżają do szkoły, do pracy, do urzędów, na zakupy. Na pewno trzeba będzie wiele zmienić. Apeluję do naszych mieszkańców o otwartość na propozycje zmian. Sytuacja się zmieniła: pandemia zmniejszyła nam zdecydowanie liczbę pasażerów, doszedł drastyczny wzrost kosztów paliwa i płac, koszty utrzymania i amortyzacji – mówi burmistrz. - My wydajemy pieniądze publiczne. Te zmiany muszą się zadziać. Jakość taboru, siatka połączeń, podwyżki cen biletów, brak klimatyzacji, biletomaty nie działają, nie można płacić kartą - być może należałoby się zastanowić nad komunikacją bezpłatną, zachęcającą mieszkańców do korzystania? Koszty związane z obsługą sprzedaży biletów są zdecydowanie większe niż korzyść płynąca ze sprzedaży biletów – zastanawia się Dorota Konieczna-Enözel.
Chodzi o niedziałające biletomaty, koszty naprawy biletomatów, brak możliwości zakupienia biletów, brak częstej i skutecznej kontroli biletów, koszty kontroli, koszty windykacji, dodatkowo wpływy z windykacji to jedynie 2%. Burmistrz zwraca też uwagę na potrzeby komunikacji turystycznej, uruchomienie autobusów dojeżdżających na przełęcze Jugowską i Walimską oraz do atrakcji turystycznych.
Gmina Dzierżoniów: punkty przesiadkowe i wsiadanie przednim wejściem do autobusu
- Komunikację na terenie naszego powiatu trzeba zmienić i usprawnić, ponieważ system dowozu był dostosowany do funkcjonowania dużych zakładów, których już dziś nie ma. Niewątpliwie pomogą nam w tym badania potoków pasażerskich. Wszyscy widzimy, że dziś autobusy zaczynają pełnić funkcję transportu socjalnego. Wiele kursów jeździ pustych. Organizacja komunikacji jest nieefektywna, bo na przykład zjeżdżają się kursy kilku linii i krążą wokół Dzierżoniowa. Wielokrotnie proponowałem, by wyznaczyć dwa miejsca przesiadkowe na terenie Dzierżoniowa, gdzie podjeżdżałyby wszystkie autobusy, a może jedna okólna, która okrążałaby Dzierżoniów? Płacimy przecież za te kilometry – podkreśla wójt gminy Dzierżoniów Marek Chmielewski.
Marek Chmielewski uważa także, że sposobem na uszczelnienie płatności za przejazd powinno być wsiadanie pasażerów przednim wejściem.
- Mamy świadomość, że zewnętrzna firma zatrudniona do kontroli biletów nie do końca się z tego wywiązuje. Dodatkowo jest problem z windykacją – przekonuje wójt.
Gmina Dzierżoniów ze względu swoją specyfikę: spory obszar i rozproszone miejscowości, tylko częściowo objęta jest systemem komunikacji miejskiej. Autobusy nie jeżdżą do Nowizny, Mościska, Włók, Tuszyna, Kiełczyna, Książnicy i Jędrzejowic. Kursują tam prywatni przewoźnicy, którzy do tej pory utrzymywali podobne ceny biletów, ale po pandemii doszło do sporych dysproporcji. W nowym systemie rozważana jest więc możliwość objęcia komunikacją publiczną także tych miejscowości, jednak ze względu na koszty, byłoby to możliwe poprzez redukcję liczby jakichś mniej efektywnie wykorzystywanych kursów na dotychczasowych kierunkach: Ostroszowice, Piława Dolna, Dobrocin, Roztocznik, Byszów, Jodłownik, Myśliszów, Kietlice, Owiesno i Uciechów. Sporym obciążeniem finansowym dla gminy jest także organizacja dowozów uczniów do szkół, na którą wydawane jest 600 tysięcy rocznie. Gdyby udało się jakieś elementy połączyć dla starszej młodzieży, może nie trzeba byłoby puszczać dwóch kursów autobusów szkolnych albo wydłużać ich kursów.
Jakie rozwiązania byłyby najlepsze dla zajmującej spory teren gminy Dzierżoniów? Zdaniem wójta szansą na poprawę sytuacji mogłoby być dostosowanie wielkości autobusów do godzin wzmożonych i zmniejszonych ruchów pasażerskich, a także redukcja połączeń.
- Należy pamiętać, że wspólne prowadzenie komunikacji z powodzeniem przez tyle lat to olbrzymi sukces. Wielu z nas pamięta jeszcze czasy biletów i autobusów niebieskich i czerwonych. Pandemia i sytuacja gospodarcza powodują zmiany. Pomimo, że umowy są bilateralne pomiędzy poszczególnymi gminami a Bielawą, to wycofanie się Niemczy ze współpracy rzutuje na nas wszystkich, pozbawiając możliwości zmniejszenia na przykład liczby kursów, by dostosować się do możliwości finansowych – mówi wójt.
Przyszłość: komunikacja niskoemisyjna i zachęcanie do korzystania z transportu publicznego
Według ustawy o elektromobilności obecne poziomy udziału autobusów zeroemisyjnych we flocie użytkowanych przez operatora pojazdów kształtują się następująco:
• 5 proc. - od 1 stycznia 2021 r.
• 10 proc. - od 1 stycznia 2023 r.
• 20 proc. - od 1 stycznia 2025 r.
• 30 proc. - od 1 stycznia 2028 r.
Ze względu na fakt, że umowę z wykonawcą zamówień transportu zbiorowego podpisano w 2017 roku i kiedy ogłaszano przetarg przepisy nie przewidywały jeszcze taboru elektrycznego, w naszym powiecie nie jeżdżą jeszcze pojazdy niskoemisyjne, czyli nie na paliwa konwencjonalne: benzyna, diesel, ale z napędem elektrycznym, wodorowym.
Po wygaśnięciu obecnej umowy w 2027 roku nowy przetarg będzie już obejmował takie pojazdy. Trzeba będzie wybrać linie, na których będą one jeździły. Według wiceburmistrza Bielawy Aleksandra Siódmaka, biorąc pod uwagę długość naszych tras i rozpiętość, a robimy naszą komunikacją miejską około 2,5 mln km rocznie, bardziej niż elektryki sprawdziłyby się autobusy wodorowe. Ich tankowanie jest dużo szybsze i dłużej mogą jeździć. To na dzisiaj, bo może się zdarzyć, że technika poprawi sprawność ogniw w autobusach elektrycznych.
Współczesne trendy w miastach zachęcają mieszkańców do korzystania z transportu publicznego, ze względu na mniejszą emisję spalin i tworzące się korki. Co roku we wrześniu obchodzony jest Europejski Dzień Mobilności, by rozpowszechniać wiedzę oraz znaczenie zrównoważonego transportu. Kampania zainicjowana przez Komisję Europejską w 2002 roku ma zachęcać mieszkańców miast do zmiany niekorzystnych dla zdrowia przyzwyczajeń i wybrania alternatywnych, ekologicznych środków podróżowania: chodzenia pieszo, jazdy na rowerze, korzystania z komunikacji miejskiej.
Aneta Pudło-Kuriata
JAKIE SĄ NAJWIĘKSZE MANKAMENTY KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ W NASZYM POWIECIE?
(analiza: KK)
1) dystrybucja biletów - niedziałające biletomaty, rzadka kontrola lub brak kontrolerów (pasażerowie może i się cieszą, ale komunikacja ponosi duże straty
2) niezaktualizowane rozkłady jazdy (wakacyjny i weekendowe) na stronie bielawa.trapeze.fi - niewprowadzanie nowych przystanków do systemu: np. na strefie ekonomicznej przy rondzie na drodze Dzierżoniów - Bratoszów, w Owieśnie, Uciechowie, Myśliszowie itd.
3) zdublowane kursy (np. linia nr 2 w kierunku os. Zielonego w dni robocze - odjazdy z przystanku "Bielawa Słowiańska" o godz. 9.35 i 9.37, odjazdy linii nr 3 w ciągu kilku minut w rozkładzie roboczym szkolnym (15.46, 15.50 z "Dzierżoniów Piłsudskiego")
4) niedziałające, zacinające się lub wyłączone tablice dynamicznej informacji pasażerskiej (elektroniczne) na przystankach
5) niezsynchronizowane kursy autobusów np. do Pieszyc. Przykład: W dni robocze autobusy linii nr 15, 21 i 22 odjeżdżają z Dzierżoniowa w kierunku Pieszyc i dalej Kamionek, Rościszowa i Bratoszowa po godz. 18.00, w ciągu 10 min wszystkie (godz. 18.02, 18.10, 18.12) a następny autobus do Pieszyc jest o godz. 19.22. Kursy linii nr 15 i 21 w soboty: godz. 18.25, 18.37; 19.42, 19.45 - najpierw dwa odjazdy w krótkim czasie, potem odstęp ponad godzinę (chodzi o odcinek Dzierżoniów-Pieszyce)
6) brak autobusu z Dzierżoniowa do Niemczy między godziną 8.00 a 11.00 w tygodniu, potem kursy co ok. godzinę.
7) ostatnie autobusy do Piskorzowa i Bratoszowa o godz. 18.02 z przystanku Dzierżoniów Piłsudskiego w tygodniu, dwa w soboty (godz. 9.02, 11.30), brak w niedziele i święta - wykluczenie komunikacyjne, a przecież to tak samo gm. Pieszyce jak Rościszów i Kamionki, do której kursy dojeżdżają codziennie (dni robocze, soboty, niedziele i święta) od samego rana do ok. 22 (ostatnie kursy z Dzierżoniowa)
8) kursowanie autobusów przez os. Różane tylko do ok. godz. 19.30 w tygodniu, 15.30 w soboty - osiedle Młodych, os. Różane ponadto obsługa ulic Dzierżonia, Piaskowej itd.
9) brak mniejszych autobusów na linie o niższej frekwencji (A, B, 22, 60), w weekendy na niektórych liniach np. 21, 45 - zwłaszcza kursy wieczorne
10) linie "piławskie" i niemczańskie" jeżdżą na strefę ekonomiczną w niejednolity sposób - linie piławskie jeżdżą z ul. Kościuszki przez dworzec na strefę, a linie niemczańskie z ul. Kościuszki prosto ul. Kilińskiego na strefę i na końcu na dworzec, mimo iż trasa ich przejazdu przez Dzierżoniów od ul. Ząbkowickiej niczym się nie różni
11) brak klimatyzacji w autobusach (warunki pracy kierowców, niektórzy jeżdżą na zmianach kilkunastogodzinnych, komfort pasażerów)
12) krótkie przerwy kierowców lub ich brak na niektórych brygadach (zwłaszcza linia nr 3 w rozkładzie wakacyjnym roboczym i w weekendy, ale też niektóre brygady pozostałych bielawskich linii, linia nr 15 w soboty na zmianie popołudniowej między 17.00 a 22.55 cztery 5-minutowe przerwy)
13) nazewnictwo przystanków od nieistniejących miejsc (wiele przykładów: Dzierżoniów Dworzec PKS Kopernika, Dzierżoniów MZK, Dzierżoniów Diora, Bielawa Bielbaw, Pieszyce Kino)
14) nieinformowanie, rzadkie lub niejasne informowanie o zmianach w komunikacji miejskiej np. o braku kursów na Jezioro Bielawskie w przypadku imprez, kursy skrócone w Rościszowie i Kamionkach w razie wyścigów w górach, informacje o zakończeniu remontów, wypadkach objazdach itd (dynamiczne informowanie tzw. alerty)
15) brak obiecanych głosowych zapowiedzi przystankowych
16) niedostosowanie rozkładu jazdy do pory dnia oraz zwiększonego ruchu ulicznego; przykładowo: przejazd z "Dzierżoniów Dworzec PKS Młyn" do os. Jasnego linii A, B, 1, 3, 5, 6 - 4 minuty, gdzie po drodze jest do obsłużenia jeden z najważniejszych przystanków na ul. Piłsudskiego, skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną, 2 ronda i kilkanaście przejść dla pieszych. Ten sam czas przejazdu na danych liniach jest uwzględniany na np. popołudniowe godziny szczytu w piątek oraz niedzielne wieczory, gdzie natężenie ruchu jest radykalnie inne
Komentarze (98)